Temat: Zakupoholizm wersja kosmetyczna

Czy któreś z Was też jest uzależnione od kupowania kosmetyków na kg i hektolitry?

Zdałam sobie niedawno sprawę, że chyba mam kłopot... Uświadomiło mnie ustawienie kosmetyków do jednej szafki... Tak to zawsze część była w przedpokoju, część w łazience, reszta po torebkach i w sypialni...

Naliczyłam się 5 kremów do rąk, 4 odżywek do włosów+3 w sprayu, 7 dezodorantów+ 9 mgiełek do ciała... i na tym lista się nie kończy.... Mój facet jak zobaczył wszystko w jednym miejscu to powiedział, że to jest sklep kosmetyczny... Przy naszych znajomych śmiał się, że mam krem na łokcie, na pięty, pod oczy, nad oczy, do czoła itd (oczywiście przesadza)...

Jeżeli też tak macie to jak sobie radzicie? Ja nawet na wszystkie urodziny, imieniny itd też dostaję kosmetyki.... Co dziwne nie mam takiej manii z ubraniami czy butami... Jak widzę rossmann, superpharm itd to MUSZĘ wejść... To nie jest tylko kwestia wydawania pieniędzy, bo akurat nie przekraczam limitów, ale jakiegoś braku kontroli.. Czy któraś lub któryś żeby nie dyskryminować też ma taką obsesję?
Pasek wagi
ja mam bzika na punkcie maseczek do twarzy. naliczyłam w swojej łazience 9 sztuk. oczywiście wszystkich używam:)
Pasek wagi

NikaMac napisał(a):

ja mam bzika na punkcie maseczek do twarzy. naliczyłam w swojej łazience 9 sztuk. oczywiście wszystkich używam:)


a o maseczkach zapomniałam
stoi w łazience cały koszyk, z 10 będzie ale też każdej używam
Pasek wagi
W sumie tak po namyśle, to ja zaczęłam ten szał jak zobaczyłam że lecą mi cm, wiecie smyranie się po udach:P

I dlatego mam tyle balsamów:D
Pasek wagi

Aikaterina napisał(a):

Czy któreś z Was też jest uzależnione od kupowania kosmetyków na kg i hektolitry?Zdałam sobie niedawno sprawę, że chyba mam kłopot... Uświadomiło mnie ustawienie kosmetyków do jednej szafki... Tak to zawsze część była w przedpokoju, część w łazience, reszta po torebkach i w sypialni...Naliczyłam się 5 kremów do rąk, 4 odżywek do włosów+3 w sprayu, 7 dezodorantów+ 9 mgiełek do ciała... i na tym lista się nie kończy.... Mój facet jak zobaczył wszystko w jednym miejscu to powiedział, że to jest sklep kosmetyczny... Przy naszych znajomych śmiał się, że mam krem na łokcie, na pięty, pod oczy, nad oczy, do czoła itd (oczywiście przesadza)...Jeżeli też tak macie to jak sobie radzicie? Ja nawet na wszystkie urodziny, imieniny itd też dostaję kosmetyki.... Co dziwne nie mam takiej manii z ubraniami czy butami... Jak widzę rossmann, superpharm itd to MUSZĘ wejść... To nie jest tylko kwestia wydawania pieniędzy, bo akurat nie przekraczam limitów, ale jakiegoś braku kontroli.. Czy któraś lub któryś żeby nie dyskryminować też ma taką obsesję?

krem nad oczy i do czola 

zrob mocne postanowienie, ze nie kupujesz nic dopoki nie wykonczysz obecnych :) 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.