Temat: Piling kawowy - cud :)

Dziś jakoś dziwnie się czułam... Pogoda mnie chyba dobiła.. Nie miałam w ogóle humoru. Postanowiłam, że zrobię coś dla siebie... Niby nic specjalnego.. Weszłam pod prysznic i ... zrobiłam pierwszy raz piling kawowy ( 3 łyżeczki kawy, odrobina wrzątku - wymieszałam wszystko razem z płynem do kąpieli). Wydepilowałam ciało, oblałam strumieniem letniej wody i zaczęłam się pilingować :) Nogi, ręce, brzuch, biust.. Nie spodziewałam się, że po pierwszym zabiegu moje ciało tak pięknie się zaprezentuje. Jest bardziej jędrne, zbite, aksamitne w dotyku i cudownie pachnące :). Po pilingu płukałam ciało naprzemiennie ciepłą i zimną wodą. Będę ten zabieg powtarzała co parę dni. Wszystkim go serdecznie polecam - działa nie tylko wizualnie ale jeszcze jak poprawił mi humor :).
to ameryke odkryłaś z tym peelingiem
ale fakt cudowna sprawa...tylko straszny syf zostaje
a dodaj jeszcze troche oliwki -wtedy juz jest mega
Już dawno o tym wiedziałam :) ale jakoś tego nie stosowałam, teraz będę to robiła regularnie :). Ok, dzięki za radę, następnym razem tak zrobię:).
Musze tez sprobowac :) Zachecilas mnie
Ja go lubię, ale potem w całej łazience są drobinki kawy :/
dodaj jeszcze olejek jakiś (kokosowy, słoneczny, jakikolwiek : )) i cynamon. Nawilża i działa antycellulitowo stosuję już od dawna ;d
ok, dzięki :):)
pisze się peeling

LaleczkaCzaki napisał(a):

pisze się peeling


Masz racje Chucky
Pasek wagi
peeling po angielsku, piling po polsku. Z tego co mi wiadomo to jestem Polką ...

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.