- Dołączył: 2013-06-15
- Miasto: gorzów wielkopolski
- Liczba postów: 75
12 lipca 2013, 16:11
/
Edytowany przez Klaudiavitaa 1 grudnia 2013, 13:20
- Dołączył: 2011-03-04
- Miasto: Pyskowice
- Liczba postów: 399
12 lipca 2013, 19:07
Ale mnie na wspomnienia wzięło :) Jako nastolatka i młoda dziewczyna zaliczyłam 8 pielgrzymek rok po roku - 100km w trzy dni. Szliśmy zawsze zgraną paczką więc było superowo. Na początku dnia jest energia pod koniec już nie masz siły buzi do kompana otworzyć ;) Pierwsze dwa lata nogi poobcierane i poodparzana, ale kolejne już spoko. Na pewno nie może być nowe obuwie , tylko stare sprawdzone, wychodzone. Do plecaka koniecznie
PUDER sypki i sobie na każdym postoju boty , skarpetki zdjąć i stopy posypać i będzie git ;)
Pierwsze dwa lata to żeśmy do łóżek na czworakach wciągały z siostrą, ale to może przez to, że szła z nami nasza mama, która jest mocno mocno otyła i pomagałyśmy jej w drodze, a jest to dodatkowe duuuże obciążenie. Zresztą podziwiam ją, że doszła..
Myślałam żeby się w tym roku wybrać po latach.. ale boję się o noclegi najbardziej.. a w szkole spać mi się nie widzi.. trochę postarzałam się chyba ;) muszę dowiedzieć się czy ktoś ze starej ekipy chadza jeszcze..
- Dołączył: 2012-07-04
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 1122
12 lipca 2013, 19:12
ja też bym poszła. samo chodzenie mnie nie przeraża. ale nie umiem przeskoczyć problemu higieny. biorę prysznic trzy razy dziennie, więc dla mnie mycie się w misce w zimnej wodzie już nie przechodzi.
12 lipca 2013, 19:15
Byłam 4 lata temu Skrzatusz - Częstochowa..(360 km) 14 dni i powiem Ci, że momentami było baaardzo ciężko. Najwięcej do przejścia było 47 km i wtedy w połowie wymiękłam na szczęście za nami jeżdziła sanitarka i tych, którzy odpadli zgarniała po drodze ;p Przeżycie niesamowite ale rzeczywiście bardzo duży wysiłek, lekko nie jest ale po dotarciu do Częstochowy uczucie jest nie do opisania :) No i ta masa osób, które poznałam i do dzisiaj mamy świetny kontakt ze sobą :))
Edytowany przez c6c4ce1c89ca609ad1248845040a0de7 12 lipca 2013, 19:16
- Dołączył: 2012-06-01
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 5355
12 lipca 2013, 19:29
A ja zauważyłam, że jeśli chodzi o pielgrzymkę ważna jest pogoda. U mnie na 10 dni padało raz - wspomnienia super, u koleżanki (rok wcześniej) tylko raz nie padało i wspomina ją gorzej.
- Dołączył: 2012-09-26
- Miasto:
- Liczba postów: 29
12 lipca 2013, 19:48
chętnie bym poszła, ale niestety po 1 nie mam z kim, po 2 boję się ze swoim zdrowiem a do tego mam wtedy praktyki . ;/ ale zazdroszczę tym którzy idą. ;)
- Dołączył: 2008-11-03
- Miasto: Tu I Tam
- Liczba postów: 69
12 lipca 2013, 19:52
wszystko zależy od nastawienia,ja byłam 3 razy z czego tylko raz przeszłam cała trasę...
pierwsza pielgrzymka była niezwykła bo po raz pierwszy czegoś takiego doświadczałam,wspólny śpiew, modlitwa i radość.
Druga była po to by odebrać poduszkę która zostawiłam na noclegu rok wcześniej,(o mały włos już pierwszego dnia nie zostawiłam butów;d) tak się złożyło że gdy doszłam do tej miejscowości to się rozchorowałam i musiałam wrócić.... ale poduszke odzyskałam;d
w tamtym roku była trzecia moja pielgrzymka ze względu na prace tylko kilka dni.
w tym roku ide od początku do końca całe 320 km. przydaje się nakrycie głowy, coś do opalania no i płaszcz przeciw deszczowy, sprawdzone obuwie, śpiwór, namiot szczegolnie w ostatnich dniach gdzie coraz trudniej o nocleg, mata zeby było na czym siąśc i odpczać na postojach które są po przejściu 20-40km ale gdy jest dobra atmosfera imasz intencję w której idziesz to nogi same niosą ;)
Pielgrzymka uzależnia, ale to przyjemne uzależnienie ;)
- Dołączył: 2013-05-13
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 102
12 lipca 2013, 19:53
irmina75 napisał(a):
ja też bym poszła. samo chodzenie mnie nie przeraża. ale nie umiem przeskoczyć problemu higieny. biorę prysznic trzy razy dziennie, więc dla mnie mycie się w misce w zimnej wodzie już nie przechodzi.
normalnie spałam u ludzi wieczorem były przydzielane kwatery, główny porządkowy miał karteczki z napisanymi np. 4dziewczyny, 2 mężczyzn...
w kosciele ludzie się deklarowali ile moga pielgzrymów przenocować.
To byli cudowni ludzie! robili nam kolacje, kąpalismy sie, przygotowane były łóżka, rano śniadanie i przygotowane jedzonko na kolejny dzien drogi.
Kąpiel/prysznic 2 razy dziennie to standard ! nawet jak spalismy w szkole czy jakimś ośrodku a zdazylo sie to 3 razy na 2tygodnie drogi przecież to były łazienki z prysznicami.
- Dołączył: 2012-07-04
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 1122
12 lipca 2013, 19:58
owocNatury napisał(a):
irmina75 napisał(a):
ja też bym poszła. samo chodzenie mnie nie przeraża. ale nie umiem przeskoczyć problemu higieny. biorę prysznic trzy razy dziennie, więc dla mnie mycie się w misce w zimnej wodzie już nie przechodzi.
normalnie spałam u ludzi wieczorem były przydzielane kwatery, główny porządkowy miał karteczki z napisanymi np. 4dziewczyny, 2 mężczyzn...w kosciele ludzie się deklarowali ile moga pielgzrymów przenocować. To byli cudowni ludzie! robili nam kolacje, kąpalismy sie, przygotowane były łóżka, rano śniadanie i przygotowane jedzonko na kolejny dzien drogi. Kąpiel/prysznic 2 razy dziennie to standard ! nawet jak spalismy w szkole czy jakimś ośrodku a zdazylo sie to 3 razy na 2tygodnie drogi przecież to były łazienki z prysznicami.
to zależy w której pielgrzymce idziesz. jak napisałam wcześniej. we wrocławskiej ( 8 dni) apelowano, żeby nie myć głów dla oszczędnosci wody i myliśmy się w zimnej wodzie przy studni przez kilka wieczorów.
- Dołączył: 2013-05-13
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 102
12 lipca 2013, 20:10
irmina75 napisał(a):
owocNatury napisał(a):
irmina75 napisał(a):
ja też bym poszła. samo chodzenie mnie nie przeraża. ale nie umiem przeskoczyć problemu higieny. biorę prysznic trzy razy dziennie, więc dla mnie mycie się w misce w zimnej wodzie już nie przechodzi.
normalnie spałam u ludzi wieczorem były przydzielane kwatery, główny porządkowy miał karteczki z napisanymi np. 4dziewczyny, 2 mężczyzn...w kosciele ludzie się deklarowali ile moga pielgzrymów przenocować. To byli cudowni ludzie! robili nam kolacje, kąpalismy sie, przygotowane były łóżka, rano śniadanie i przygotowane jedzonko na kolejny dzien drogi. Kąpiel/prysznic 2 razy dziennie to standard ! nawet jak spalismy w szkole czy jakimś ośrodku a zdazylo sie to 3 razy na 2tygodnie drogi przecież to były łazienki z prysznicami.
to zależy w której pielgrzymce idziesz. jak napisałam wcześniej. we wrocławskiej ( 8 dni) apelowano, żeby nie myć głów dla oszczędnosci wody i myliśmy się w zimnej wodzie przy studni przez kilka wieczorów.
niewyobrażam sobie tego... ;/ przez cały dzień ciało się poci i wydziela sebum do tego w czasie wędrówki- zbiera opary, kurz, piach, spaliny... słońce pali, wiatr wieje, deszcz moczy... jak mozna się nie myć to szkodzi zdrowiu...
dziwna pielgrzymka
Edytowany przez owocNatury 12 lipca 2013, 20:12
- Dołączył: 2012-07-12
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 72
12 lipca 2013, 20:36
Ja byłam 3 razy. Wszystko zależy od pogody. Jak jest ciepło idzie się całkiem nieźle, w deszczu - koszmar.
Ale wszystko da sie przeżyć, my akurat nie robilismy bardzo dużo km, bo wieczorem mieliśmy "ewangelizacje" na placach w centrum miasta, wiec musielismy miec sile ;), jakos od 20 do 40 km chodzilismy, przez 14 dni
Najlepiej iść z ekipą, wtedy jest najlepiej, ale 14 dni te same maski oglądać to pod koniec można mieć siebie dosyć ;D
Ale fajna przygoda