@zdrowa.flame w ogóle nie zrażaj się tym, że na razie coś Ci przecieka a już szczególnie tym, że tak wiele osób tutaj, zupełnie nie zasięgając żadnych informacji o kubeczku, tak go zjeżdża. Po prostu boimy się tego, czego nie rozumiemy.
Ja od kilku miesięcy stosuję yuuki (kupiłam go dosłownie za grosze na ebay'owej aukcji producenta - czasami rzucają tam kilka sztuk) i naprawdę nie wyobrażam sobie powrotu do innych środków higienicznych. Teraz nie ma już właściwie żadnej różnicy między miesiączką a czasem bez niej - czuję się tak samo dobrze. Uwielbiam w nim też to, że nie wchłaniam już żadnych chemicznych, rakotwórczych świństw. Wiadomo przecież, że wszelkie substancje wchłaniają się szybciej przez śluzówki, a więc i śluzówkę pochwy.
Przechodząc do meritum - zarejestrowałam się tu właśnie po to, żeby trochę Ci pomóc :) Nie jestem nie wiadomo jakim ekspertem od kubeczków, ale w ciągu tych kilku miesięcy dowiedziałam się/wydedukowałam, że:
- żeby nie przeciekał, musi się koniecznie zassać. Koniecznie sprawdzaj więc po każdym włożeniu, czy nabrał już swojego wypukłego kształtu
- jeśli nie nabrał, to tykam go z boku palcem, żeby dostało się za niego trochę powietrza - wtedy łatwiej wytworzy się tam odpowiednie ciśnienie
- jeśli wciąż nie jest ok, to obracam nim dookoła lub też góra-dół. Często pomaga.
- jeśli i to nie pomaga, to wyjmuję go i wkładam jeszcze raz
- przed włożeniem sprawdź, czy te mikrodziurki na górze są puste. Muszą być puste, żeby mogło się zassać
Jeśli zassie się a wciąż będzie Ci przeciekał, to spróbuj innego ułożenia kubeczka przy wkładaniu. Jeśli stosujesz składanie go w literkę C, to może pomoże robienie z niego dzióbka. Jeśli i to nie pomoże, to chyba jedynym wytłumaczeniem zostaje, że jest po prostu za mały :(
Trzymam kciuki, żeby już się udawało i serdecznie pozdrawiam lubiące swoje ciało i niezabobonne dziewczyny ;)