Temat: czy balsamy ujędrniające...

Oj ja już dużo wypróbowałam: dove, fa, lirene, avon, soraya. Dove było dobre z tego co pamiętam, a teraz mam fa i tez jest niezłe :) Ale widzę, że tu dziewczyny polecają Eveline i chyba się skuszę ;P

Hmm no właśnie nie wiem czy pomagają, ale i ja stosuję i możliwe, że po trochu to też ich zasługa. Tak jak na początku sweetlemon1991 używałam tego i jeszcze innych z tej firmy. Skończył mi się już w sumie i zakupiłam teraz z ziaji taki czarny na ujędrnienie i zobaczymy. Jeszcze mam z perfecty czarna porzeczka :D Tego to tylko ze względu na zapach i za cene zakupiłam, ale zobaczymy:D Dzisiaj przyglądałam się mojej skórze i w sumie jestem z niej zadowolona! Taka jędrna i powabna :D Nie to co kiedyś :Dchyba zaczynam ją doceniać!

polecam całą serię eveline, jest tylko 1 zasada - trzeba używać regularnie. Wtedy działa cuda.

Ćwiczenia jak najbardziej ale balsamy na pewno nie. Balsam wchłania się tylko w naskórek (a cellulit powstaje w tkance podskórnej więc kilka milimetrów głębiej) więc działa powierzchniowo na jego zewnętrzny wygląd i poprawia kondycje skóry nawilża ją co może dać pozorny efekt, ale to jednak tylko pozory co nie zaprzeczam że mamy nie stosować balsamów wręcz zachęcam bo o skórę trzeba dbać ale na cellulit nie pomogą, potwierdziły to ostatnie badania. Ale ćwiczenia cuda zdziałają.

Ja się pozbyłam cellulitu (nie całego zle zdecydowanie wiele) przez kilka tygodni smarowania 2-3 razy dziennie, a wtedy moje "cwiczenia" to była wymiana autobusu na spacer, czyli około 40 minut chodzenia dziennie, wiec to nie aż tak wiele, stąd sadzę, ze balsamy dają bardzo duża.