- Dołączył: 2011-09-15
- Miasto: Za Miedzą
- Liczba postów: 2381
19 grudnia 2011, 16:35
Przeglądając swoje zdjęcia trafiłam na te, które przedstawia mnie z sianem na głowie. Tak, z sianem - efekt nieudanego farbowania włosów. To był pierwszy raz, jak zdecydowałam się na malowanie farbą (zamiast tysiąca wcześniej użytych szamponetek), a który zakonczył się totalnym niewypałem. Nie dość, że nie uzyskałam pożądanego koloru, to jeszcze wypadła mi połowa włosów (a i tak mam ich niewiele). Pomyślałam, że może znacie dziewczyny jakieś sposoby na zaradzenie takim ewentualnym wpadkom
- Dołączył: 2011-09-15
- Miasto: Za Miedzą
- Liczba postów: 2381
19 grudnia 2011, 17:18
KwonMinAh napisał(a):
Znam dużo osób, którym po rozjaśnianiu Joanną wypadła
włosów... więc z tego co słyszałam, nie polecam ;]
szkoda, że nie wiedziałam o tym wcześniej... kupiłam rozjaśniacz Joanny, bo wyszłam z założenia, że zarówno rozjaśniacz jak i sama farba powinny być jednej firmy
- Dołączył: 2009-09-14
- Miasto: Tam Gdzies
- Liczba postów: 801
19 grudnia 2011, 17:19
Farbuje wlosy od 18-stego roku zycia. W czasie tej 26 letniej przygodny z farba i farbowaniem znajduja sie oczywiscie epizody, ze sama farbowalam wlosy w domu, bo przeciez to jest taniej i ja tez potrafie. No co w tym trudnego? Takie fajne farby sa w sklepie do kupienia a reklamy tylko zachecaja. Prawda jest jednak brutalna. Zadne domowe farbowanie nie powinno miec miejsca. Fryzjer wie najlepiej jakiej farby trzeba uzyc do konkretnych wlosow. Wie tez jakie zabiegi nalezy zrobic po farbowaniu aby wlosy byly zdrowe i nie wypadly nam lub nie zrobilo sie z nich siano lub jedno i drugie, nie daj Boze. Nie pisze tu o tanich osiedlowych salonikach fryzjerskich (choc tam czasami trafiaja sie zawodowe perelki). Za porzadne farbowanie wlosow trzeba niestety dobrze zaplacic. Dobra farba kosztuje a i profesjonalna usluga tez. Najlepiej pojsc do sprawdzonego salonu i do sprawdzonego fryzjera. Wlosy sa latwe do zniszczenia a trudne do zapuszczenia.
- Dołączył: 2009-12-30
- Miasto:
- Liczba postów: 1229
19 grudnia 2011, 17:26
ja rozjasnialam wlosy niedawno rozjasniaczem fryzjerskim niepowiem jak sie nazywal bo sama niewiem :P kolezanka sie tym zajmowala ;) i powiem wiem ze moje wlosy jakos na tym nieucierpilay zbyt mocno ..... troche je podratowalam odzywkami i maskami sa ok ;) ale sama na taki zabieg bym sie nie pisala!! farbowanie ok , jesli sa to ciemne wlosy w moim przypadku wczesniej czarne wiec z tym nie bylo problemu ale z rozjasnianiem jest niestety gorzej to ci juz musi zrobic profesjonalista....
- Dołączył: 2011-09-15
- Miasto: Za Miedzą
- Liczba postów: 2381
19 grudnia 2011, 17:24
ankaper1967 napisał(a):
Farbuje wlosy od 18-stego roku zycia. W czasie tej 26
przygodny z farba i farbowaniem znajduja sie oczywiscie
ze sama farbowalam wlosy w domu, bo przeciez to jest
i ja tez potrafie. No co w tym trudnego? Takie fajne
sa w sklepie do kupienia a reklamy tylko zachecaja.
jest jednak brutalna. Zadne domowe farbowanie nie
miec miejsca. Fryzjer wie najlepiej jakiej farby trzeba
do konkretnych wlosow. Wie tez jakie zabiegi nalezy
po farbowaniu aby wlosy byly zdrowe i nie wypadly nam
nie zrobilo sie z nich siano lub jedno i drugie, nie
Boze. Nie pisze tu o tanich osiedlowych salonikach
(choc tam czasami trafiaja sie zawodowe perelki). Za
farbowanie wlosow trzeba niestety dobrze zaplacic.
farba kosztuje a i profesjonalna usluga tez. Najlepiej
do sprawdzonego salonu i do sprawdzonego fryzjera.
sa latwe do zniszczenia a trudne do zapuszczenia.
Ja niestety mam też za sobą pomyłki fryzjerskie. I nie mam tu na myśli osiedlowych salonów fryzjerskich. W dniu 22. urodzin jako prezent fundnęłam sobie profesjonalną fryzjerkę. Miały być piękne pasemka - jasny blond z ciepłym brązem. W efekcie końcowym wyglądałam jak pszczółka Maja - nie żartuję! Blond wyszedł żółty, czyli mniemam, że powinien kolor jeszcze poleżakować, natomiast ciepły brąz okazał się ciemną czekoladą. Może wybaczyłabym taką wpadkę, gdyby nie ten dzień, który miał być wyjątkowy, a okazał się totalnym koszmarem. Acha, na zwrot pieniędzy nie miałam co liczyć.
- Dołączył: 2011-09-15
- Miasto: Za Miedzą
- Liczba postów: 2381
19 grudnia 2011, 17:32
ja włosy rozjaśniałam z miedzianorudego, nie wydaje mi się, żeby to był jakiś ciemny kolor, ba! to była zwykła szamponetka na kilka umyć, jakbym wiedziała, czym cały zabieg się skończy, to w życiu pięknym nawet bym nie próbowała, ale to rodzina mnie nakręciła na blond, wiec w sumie zwalam winę na nich ;p
19 grudnia 2011, 17:38
ja przeszlam z blonynki na ciemnowlosa. mialam dosc wlasnie wspomnianych rudosci i wymieszalam ciemny blond z oberzyna.
i chcialabym przy takim kolorze oberzynowym pozostac, przynajmniej rudomiedzianej peruki nie mam
- Dołączył: 2011-09-15
- Miasto: Za Miedzą
- Liczba postów: 2381
19 grudnia 2011, 17:45
z kolei ja chwilowo zaprzestałam jakiegokolwiek malowania, po kolejnym razie rudości powracam do swojego naturalnego koloru, aczkolwiek włosy są takie bez wyrazu, może to kwestia zainwestowania w dobrą odżywkę?
- Dołączył: 2009-12-30
- Miasto:
- Liczba postów: 1229
19 grudnia 2011, 19:09
raczej tak kup jakas odbudowujaca i moze maske ?? dobre sa z Dove seria : repair taka biala granatowa.... powinno pomoc ;)
- Dołączył: 2011-09-15
- Miasto: Za Miedzą
- Liczba postów: 2381
19 grudnia 2011, 20:14
do masek mam uraz, to po jednej takiej domowej z jajek, jak się włosy skleiły i ciężko było je przywrócić do stanu normalnego ;p
- Dołączył: 2011-09-15
- Miasto: Za Miedzą
- Liczba postów: 2381
20 grudnia 2011, 21:10
no dziewczyny, moje włosy czeka rewolucja - zestaw kosmetyków z Kerastase
jak to nie zadziała, to już nic innego nie pomoże