Temat: Rolki działają cuda z nogami i pośladkami

Taki temacik po moim dzisiejszym otwarciu sezonu.
90 minut jazdy z małą w wózku i dobre 1000 cal mniej
.
Ja jeździłam na rolkach wieki temu (tj 12 lat) i pamiętam, że efekty był całkiem fajne. Po przeczytaniu wątku postanowiłam znowu do nich powrócić, tylko muszę kupić nowe bo tamtych dawno już nie ma. Napiszcie jakie efekty uzyskujecie
Ja mam takie długie skarpety do trekkingu - kupiłam je kiedys w Lidlu na promocji. Sa wzmacniane w niektorych miejscach i chyba chronia przed przetarciem. Aha i sa nawet podpisane lewa i prawa :)
Nogi mozna poobcierac sobie od za malych rolek. Ja mam np numer buta 41 a rolki 42 - dobieral mi fachowiec- i nie narzekam.

Ktoś mnie jakiś czas temu wspominał. I wywołał mnie. No to jestem. Wróciłem do dietkowania, a co za tym idzie do dbania o kondycję fizyczną i idąc jeszcze dalej do rolek.

Należą się też Wam wyjaśnienia na temat mojego zniknięcia. Odpowiedź jest banalna – kontuzja kolana, później artroskopia, rehabilitacje i bardzo długie w moim przypadku dochodzenie do siebie.

Teraz strach przed bólem odkładam na półkę i powoli zaczynam jeździć.

A żeby pokazać jak bardzo jestem zdeterminowany w powrocie do pełnej sprawności zapisałem się, jako rolkowy uczestnik w Maratonie Metropolii Toruń Bydgoszcz, który to odbędzie się 6.06.2010.

Wiem, że to szalony pomysł, ale już kiedyś do tego mnie ciągnęło. W końcu zamierzam go zrealizować.

Zrollowany, .

Zazdroszcze Wam, że macie takie maratony. Ja mieszkam w małym Irlandzkim miasteczku i mogę się jedynie cieszyć, że mam gdzie jeździć.
Ostatnio zaliczyłam glebe na pupe i zbiłam sobie boleśnie łokieć, bo nie chciało mi się wkładać ocharniaczy (największy błąd!).
A teraz mam chore zatoki i muszę czekać aż wyzdrowieje....

Powinnaś się cieszyć, że tylko na stłuczeniach się skończyło. Znajoma w zeszłym sezonie na chwilę pożyczyła ochraniacze nowej osobie do przymierzenia i wypróbowania a za chwilę wołaliśmy pogotowie do paskudnie złamanej ręki.

Maratonów nie ma co zazdrościć. Ważne jest, że masz gdzie jeździć, bo w Bydgoszczy generalnie jest z tym problem.

Powrotu do zdrowia i dobrej pogody życzę.

Zrollowany, .
Kochani - do Maratonu Metropolii zostało tylko:

4 dni 9 godzi 24 minuty.

Prognozy pogody na weekend są optymistyczne. Zdrowie nie dokucza, trochę bolą mięśnie po dzisiejszej przymiarce do wydłużonej płozy. W tym roku chcę zaliczyć, tzn. ukończyć maraton. Jaki będzie czas, to mało istotne. Za rok po solidniejszym przygotowaniu będzie można powalczyć o jego poprawienie.


Zrollowany, .
No wow! Trzymam kciuki za Ciebie!
Dzięki. To trzymanie będzie potrzebne, aby na mecie nie być wyprzedzonym przez więcej niż 50 osób. To marzenie. A życie pokaże jak będzie naprawdę. Najlepsi zawodnicy przejeżdżają trasę maratonu coś koło 1:20 h. To jest dopiero tempo. Ponad 30 km na godzinę.

ZroLLowany, .

Te 50 osób, to marzenie. W zeszłym roku była dużo mniejsza frekwencja. W setce się zmieściłem. Byłem 93. Jestem zadowolony z czasu: 02:07:38. Wstępnie szacowałem, że dotrę na metę po 3 godzinach, atu tu dla mnie niespodzianka. Za rok będę starał się zmieścić poniżej 2 godzin.

ZroLLowany, .

Dzisiaj przejeździłam 16 km z małym haczykiem :)
Witcher i jak maraton!?

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.