Temat: Wasza przygoda z rolkami :) EFEKTY, POCZĄTKI ITP.

No więc dzisiaj zamówiłam swoje pierwsze roleczki ze Signy i ochraniacze ze Signy za niecałe 90 zł ;) przed tym zwiedziłam moje "miasto" porównując drogie rolki z tanimi (z tej samej firmy) i różniły się tylko trochę.

Wreszcie spełniło się moje marzenie, gdyż, zawsze marzyłam o śmiganiu na rolkach, ale jestem osobą po przejściach i bałam się bólu no i nie było mnie stać na taki sprzet ;)  stąd te ochraniacze ;)


Jako, że jestem osoba całkowicie niedoświadczoną w sprawach rolek... Chciałam zapytać Was o Wasze początki. Wiem, że nauka zajmie mi sporo (ze względu na wew. bariery) ale chciałam poznać jak to u Was było, ew. jakieś porady i wgl :)

Czy myślicie o uczeniu sie podstaw (stanie, chodzenie, hamowanie) w domu zanim wyrusze na beton?

Jest jakieś miejsce do nauki gdzie jak przewale się to mniej boli ;P? 

Zauważyłyście jakieś pozytywne efekty na udach i pupie, oraz brzuchu?


Potrzebuje motywacji, aby nie poddawać się w "trudnych chwilach". Już był taki wątek, ale niestety prawie nikt nie odpisał ;)

ja kiedyś jeździłam. to było baaaaaaardzo dawno temu. jakie 6-7 lat.. wczesnie zaczełam.. nie wiem dokładnie w jakim wieku. mysle że jeździłabym dalej gdyby nie przeprowadzka i brak możliwiości. bardzo polecam. cos fantastycznego. jeszcze lepsze niż rower [wg mnie] ; D

poćwicz w domu.. albo gdzieś w pobliżu. i nie poddawaj sie, rolki to świetna zabawa. ; p
Pasek wagi
Podstawa to dobrze dobrane rolki. Polecam się uczyć na tartanie- nie ważne czym zaryjesz o glebe- mniej boli :D

Jak byłam mała to miałam takie tandetne rolki, na których trzeba było się sporo namęczyć żeby w ogóle pojechały, ale za to mogłam jakoś kontrolować prędkość ( bo one same hamowały ;P ) Póżniej kupiłam sobie takie pożądne za 200 zł i nie dałam rady na nich jeździć, tak szybko się kółka kręciły ;) Aż strach było się rozpędzić ( nie umiałam hamować jeszcze, bo na tamtych rolkach nie trzeba było jakoś specjalnie ;D) Najlepiej popróbuj sobie w domu chodzić itp. A póżniej poproś kogoś żeby cię potrzymał jak będziesz jeździć na ulicy, bo początki mogą być bolesne :P Życze powodzenia. A co do efektów to na pewno będą, przecież ruszasz się całym ciałem i wszystkimi mięśniami.

Jak byłam mała to miałam takie tandetne rolki, na których trzeba było się sporo namęczyć żeby w ogóle pojechały, ale za to mogłam jakoś kontrolować prędkość ( bo one same hamowały ;P ) Póżniej kupiłam sobie takie pożądne za 200 zł i nie dałam rady na nich jeździć, tak szybko się kółka kręciły ;) Aż strach było się rozpędzić ( nie umiałam hamować jeszcze, bo na tamtych rolkach nie trzeba było jakoś specjalnie ;D) Najlepiej popróbuj sobie w domu chodzić itp. A póżniej poproś kogoś żeby cię potrzymał jak będziesz jeździć na ulicy, bo początki mogą być bolesne :P Życze powodzenia. A co do efektów to na pewno będą, przecież ruszasz się całym ciałem i wszystkimi mięśniami.

Ja miałam 7-8 lat jak zaczęłam jeździć. Oczywiście jak to na inteligencję siedmiolatki przystało, wylazłam od razu na beton. Trening czyni mistrza czy jakoś tak.  Teraz w sumie jeżdżę niemal, że perfekcyjnie. I dobry sprzęt to podstawa. Jeżeli kupiłaś rolki o które pytałaś, to uwierz miałam takie na początku. Różnica między niebem a ziemią. 
Ja w sumie też swoja przygodę na nowo rozpoczęłam wczoraj. Jako gówniarz jeździłam ale chyba z 15 lat temu. Na łyżwach starałam sie każdej zimy - zasada jest podobna . Teraz kupiłam za 190, zbierałam na nie trochę i jestem dumna z zakupu: płoza alu abec 7 kółka 80mm. Musze przyznać że śmigałam wczoraj około godziny dziś żadnych zakwasów. Boję się jeszcze prędkości ale żadnej wywrotki nie zaliczyłam, nawet umiem już zawracać. Chyba odkręcę hamulec bo przeszkadza w szybkim nawrocie
Pasek wagi

ja kupiłam ze Signy, i bardzo, bardzo podobne były u mnie w sklepie, tylko inna kolorystyka a kosztowały już 130 zł ;)

dzięki za odp ;*

Ja mam Roces'y :)

Moj partner rowniez ma Roces'y tyle, ze on ma Agresive Inline Skates, ja mam zwykle.

Moje kosztowaly 300,- (wzialam dzieciece, bo nie moglam znalezc 35 dla dorolych) jego 1200,-.

Jestem zadowolona, zwlaszcza jak sie wcisne we wszystkie ochraniacze, wtedy mozna szalec :D

A co to upadkow, to bola jak wszytkie inne, moja najgorsza przygoda dotyczyla jazdy w czyms jak Warszawska Masa Krytyczna tyle, ze na rolkach i w Londynie, myslalam, ze umre... Po ulicach, z ogromna predkoscia i z moimi umiejetnosciami... Mialam lzy w oczach ale bylam twarda i przezylam :)

Nie zauwazylam zadnych pozytywnych skttkow jazdy na rolkach, negatywnych tez nie.
1200 za rolki?? łał to chyba w jakiś maratonach jeździ, ja za swoje 190 dałam, na więcej stwierdziłam, że nie mogę dać. A zresztą na rekreację to mi duzo nie potrzeba. Rower kupiłam w supermarkecie za 350zł 2 czy 3 lata temu i chodzi do dziś, żeby wjechać na górkę musze sie namachać ale przeciez o to mi chodzi, nie ma to jak satysfakcja, zadyszka i spływający pot po plecach
Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.