Temat: Wiatr we włosach. Sezon rowerowy 2011.

Zgodnie z obietnicą

OTWIERAM  NOWY

SEZON ROWEROWY

2011

 

Zapraszam do wspólnej jazdy na rowerach w terenie.

Pasek wagi
Byle nie o kradzieży :D

Nie ma za co!

Do jutra :)

edit: ALE JAJA! Dopiero teraz zauważyłam Cholerki pierwsze dwa wpisy (z fotką :) Za dużo dziś tego pisania było i posty poumykały. U mnie swoją drogą w bloku też sąsiedzi zadziwieni patrzą na mnie gdy schodzę po rower. Ale rzeczywiście wyglądam przednio
Nie nie, nie o takie sny mi chodzi acz o te przyjemne :D

Mi sąsiadki tylko mówią "podziwiam, podziwiam Panią, przecież jest tak zimno, mi by się nie chciało" Sąsiadki w różnym wieku :D
Z kolei dziadek pode mną w wieku ok 90 lat ale ciągle na fleku, stale mnie dopinguje :D:D:D i współczuje jak dygam ten swój osprzęt po schodach Bardzo miły Pan, szczególnym sentymentem go darzę bo nie mam już ani dziadka ni babci :( Jednego dziadka nawet nie poznałam bo zmarł przed moimi urodzinami, a drugi mój najukochańszy na świecie zmarł jak miałam 6 czy 7 lat :( Babci też już nie mam :( Uwielbiam starsze osoby, pod warunkiem, ze są to takie ciepłe osoby jak mój dziadek, a nie typowe mohery :P

Ale się baby rozgadały... 15 minut czytam i się dziwuję...czego to ludzie nie wymyślą...:) Ale optymistyczne jest to, że watek zlotu jest nadal aktualny..Cholerko, masz rację, Do Ciebie, no i od Ciebie jedzie się strasznie dlugo, nawet autem, nawet pociągiem...Ale to jest wykonalne;))
 Co do snów to ja pamiętam kilka dziwnych.. Jeden niedawny, gdy oczekiwałam na kuriera, ktory miał mi donieść nowego netbooka, to w poprzedzającą to doniosłe wydarzenie noc śniło mi się, że paczkę dostałam, otwieram, a tu  w środku bylo wielkie drewniane radio, radiola, z podnoszoną klapą, pod którą mieścił się adapter( 50 lat temu..), no i pod tą klapa był mój netbook... Klawisze radio były biało-kremowe...A ja bylam rozczarowana, bo netbook miał mi sie mieścić w torebce....
Pasek wagi
Baja !!!! Co za masakryczny sen

Co do zlotu - zlot bankowy - zacznij już lepiej lepić i mrozić pierogi bo my na pewno do Ciebie walnie przyjedziemy

Matko święta, napiłam się wiśniówki Rodzicielskiej i język mi się plącze :D
 Witam !
Jeździłam w poniedziałek, a dzisiaj padał śnieg, miałam chęć wyjść na rowerek , ale gotowanie , sprzątanie przed świąteczne mnie dopadlo, jak ja tego kuźwa nie lubię, nie chcem ale muszem. Jutro wyjazd a w piątek znów robota i do świat nici z rowerka, zobaczy sie jak bedzie po świętach

        poniedziakowe : 51  /  8066  /   7000
Moje Śnieżno-rowerowe Baby!
Wy jesteście NIEZNISZCZALNE


.. JA JUZ ODPUŚCIŁAM
w zeszłym roku próbowałam śnieznego rowerowania i stanowczo stwierdzam, ze to nie dla mnie
ale czapeczke mikolajowa kupiłam i juz rodzina wie, że w wigilie albo dnia nastęnego ma wyjść ze mna i rowerem i mi mikołajowa fotke strzelić


a co? tylko Bajka ma być mikołajem na rowerze?
Pasek wagi
Ale wam zazdroszczę! Bo ja nie dość, że nie mam czasu, to ciągle choruję. Cholerka, fota cudna!
Halo śpiochy :)
Kto się szykuje na rower?
Cześć z rana!

U mnie nadal pogoda do dupska :( Tyci śniegu przez noc spadło, ale to tym gorzej, bo cholerstwo zaraz się potopi i znów cała ujeb... upierniczona wrócę do domu (a tak pięknie poprałam po wczorajszej wyprawie ciuchy).

Bajeczko - sen mistrzowski!  Oldschoolowy ten Twój netbook senny :D

Teraz siedzę i sporządzam listę zakupów. Z mojej strony na stół wigilijno-świąteczny dojdą po raz kolejny drożdżowe paszteciki z farszem pieczarkowym oraz drożdżowe bułki z zieleniną (PYCHA!!). Do Mamki zawijam jutro po szybkim rowerku i zaczniemy dwudniowe przygotowania do Wigilio- Świąt. A ja uwielbiam ten czas przygotowań: jest ciepło, przytulnie, rodzinnie (straszny żal tylko, że już bez mojego Taty), smacznie i spokojnie. Moja Mama bardzo wyluzowała (kiedyś miała niezłą spinę przedświąteczną i się zawsze trochę nieprzyjemnie robiło) i nawet na ciągłe podbieranie żarełka przez moich braci przed Wigilią, się nie denerwuje

A jeszcze odnośnie sąsiadów: miałam kilkumiesięczny okres, że również regularnie wnosiłam rower do mieszkania na czwarte piętro. Upierdliwość sąsiedzka wtedy mnie zadziwiała: A po co? A dlaczego nie w piwnicy? A to ciężkie? Ale wkurzało to może dlatego, że pochodziła w znacznej mierze od nielubianej wielce sąsiadki :P

NIE BÓJCIE NIC - ja również nie odpuszczę Wigilijnej mikołajkowej jazdy!!!

Tienna - zdrowiej!
A mi się plany popierd.... mada faka.
Także plany na dzisiaj takie:
-rower
-pompowanie, oglądanie, smarowanie starego roweru coby [jednak po świętach] dojechać nim do serwisu
-pakowanie walizki
-zgrywanie filmów i materiałów do pracy na dysk [coby popracować trochę w te święta]
-nagranie nowej muzyczki na grajka
-wieczorny trening
To tyle jeśli chodzi o moje przygotowania do świąt. Jutro rano wyjazd do Rodzicielki i tam wpadnę w wir garów, pierogów, pierników, serników, bombek itd. Możliwe, że mnie mamuś umówi na gastroskopię to jeszcze jutro zaliczę wizytancję u pana dochtora :D

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.