- Dołączył: 2009-03-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 9992
2 marca 2011, 07:30
Zgodnie z obietnicą
OTWIERAM NOWY
SEZON ROWEROWY
2011
Zapraszam do wspólnej jazdy na rowerach w terenie.
Edytowany przez jolajola1 2 marca 2011, 07:31
- Dołączył: 2011-01-28
- Miasto: Bezludzie
- Liczba postów: 8653
17 października 2011, 11:53
Kurde, wieje... :/
32,61 / 5 075,31 / 5000
- Dołączył: 2009-03-10
- Miasto: Pataki
- Liczba postów: 6232
17 października 2011, 13:11
Poniedziałkowe
22 / 2 409 / 4 000
Edytowany przez Krynia1952 19 października 2011, 20:30
- Dołączył: 2009-03-10
- Miasto: Pataki
- Liczba postów: 6232
17 października 2011, 13:12
U mnie słonecznie i bezwietrznie-temp.-14stopniC
- Dołączył: 2009-03-01
- Miasto: Jarocin
- Liczba postów: 5729
17 października 2011, 14:23
Dziś krotki rower, tylko 32 km..:)
32 / 4400 / 4500
- Dołączył: 2009-03-01
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 3802
17 października 2011, 19:10
łał... co ja tu widzę, jakie ambitne plany na 2012, a no cóż pożyjemy zobaczymy, jak by co to ja tez się dołączam do tych tysiaków.
Dzisiaj jestem zmachana na maxa od rana bieganie po sklepach, a potem na rower i do domu , całą droge miałam pod wiatr ten sam dystans wczoraj na luziku 4 godz. a dzisiaj prawie 5 ( lubię sie zmęczyć, czuję , że mam mięsnie w nogach).
A propo's chłopa tp mój nienawidzi roweru , a na mnie to mówi , że mi odwala z powodu roweru rzecz jasna. W tych maratonach co brałam udział jeździ wiele małżeństw, par. Jak ja im Q...... zazdroszcze!!!!!!!! Dobrze , że mam brata co ze mną jeździ , tylko mieszkamy od siebie daleko (100km) i często sie nie widujemy i nie trenujemy razem , a z resztą on jest duzo lepszy o de mnie
88 / 6018 / 7000
- Dołączył: 2009-03-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 9992
17 października 2011, 21:56
na półtoragodzinną jazdę to mogę wychodzić
wracam, gdy zaczynaja mi marznąć kończynki
21,48 / 4126,7 / 5000
- Dołączył: 2009-03-01
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 3802
17 października 2011, 22:50
Dupko, fajnie, że trafiłaś na bs, miej się na baczności, bo to
wciąga, oj i to bardzo. Mogę śmiało powiedzieć, że to właśnie bs jest
głównym winowajcą galopującego postępu mojej cyklozy.:).
Dziewczyny możecie mnie oświecić, co to za tajemniczy skrót (bs ) , oczywiście jesli to nie tajemnica? no i cykloza , czyżby to coś od cyklisty?
- Dołączył: 2011-01-28
- Miasto: Bezludzie
- Liczba postów: 8653
18 października 2011, 07:21
Rabarbarku, żadna tajemnica :)
bs to skót od
www.bikestats.pl, natomiast cykloza, to nieuleczalna choroba, w przypadku której jedynym sprawdzonym lekarstwem przynoszącym choremu ulgę jest jazda na rowerze :) - Dołączył: 2009-02-27
- Miasto: Azerbejdżan
- Liczba postów: 23061
18 października 2011, 10:41
Hehe, definicja cyklozy pierwsza klasa
18 października 2011, 17:27
Mąż, zapytany wczoraj wieczorem przeze mnie o to kiedy bedzie naprawiony rower odpowiedział "już jest". I poszedł dalej spać.
Chcieliśmy się wybrać na przejażdżkę z małym. Mały powiedział, ze mamy jechać długo. Poszłam więc, wygrzebałam jego zimowo-rowerowe ciuchy, zeby przypadkiem nie zmarzł, obatuchałam go (jak to się tutaj mówi), tak, ze ledwo chodził, sama tez się ubrałam, pół godziny nam an tym zeszło. Idę do komórki, a tam zonk - rowerka nie ma! Stoi tylko to potworzysko męza, ale na nim nie mozemy jechac, bo bez fotelika.... Dzwonię do męża i pytam, gdzie rower, bo podobno miał być npaprawiony.... A on zdziwiony, ze nic mi takiego nie mówił.... "Mówiłeś!" - "A to musiałem cię nie słuchać".... I jak tu go nie kochać? :D
Obiecał, że rower przywiezie dzisiaj.... o 20.... No i dzisiaj nie pojeździmy..... A jutro też raczej nie, bo nie będzie czasu. Dobrze, ze do pracy dzisiaj nie chciałam jechac rowerem :D