- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
2 marca 2011, 07:30
Zgodnie z obietnicą
OTWIERAM NOWY
SEZON ROWEROWY
2011
Zapraszam do wspólnej jazdy na rowerach w terenie.
Edytowany przez jolajola1 2 marca 2011, 07:31
4 września 2011, 13:49
Edytowany przez rabarbarrr 4 września 2011, 13:50
4 września 2011, 18:41
4 września 2011, 19:51
4 września 2011, 20:23
> Wrócilam z maratoniku dzisiaj: było , jak zwykle
> było super, wygralam w mojej kategorii, rzecz
> jasna.Dystans 107 km przejechałam w 4.17, ze
> średnia prawie 25/ godz, moja rywalke przegonilam
> 0 11 minut. Rowerek mam fajoski ale troche za
> ciężki (15kg), na podjazdach daje w kośc jak
> cholera, pod koniec dystansu miałam potęzny skurcz
> łydki, musiałam cisnąć środkiem stopy , wtedy
> lydka odpoczywa. Coraz bardziej widzę moje braki i
> w treningu i w ogóle w jeżdżeniu, ale ucze sie ,
> uczę, teraz żałuję , że tak późno zaczęłam moja
> przygode z rowerem ( 10 lat udzielałam sie w
> wychowywaniu wnucząt, bylam z nimi prawie
> codziennie, a może to jednak nie byl stracony
> czas) Teraz ide do wnucząt chwalić sie medalem ,
> dyplomem i pucharkiem
GRATULACJE RABBARBARKU-!!!!!!-WNUKI BĘDA DUMNE Z TAKIEJ BABCI.
4 września 2011, 20:29
U mnie dziś dzionek wędkarski-zawody(niestety zero ryb)
Edytowany przez Krynia1952 4 września 2011, 20:30
4 września 2011, 21:29
4 września 2011, 22:30
Wiem wiem Diamnezjo, że miały być PTASZKI, ale taki śliczny błąd wyszedł, że nie mogłam się powstrzymać by nie skomentować
Dzięki Tienna! Ja tam wciąż czekam na Twoją 50-tkę! Dajesz!!
Wielkie gratulacje dla Maweave ze bardzo ładny dystans i, rzecz jasna, dla Rabarbarrrka za kolejny puchar!!!
Ja muszę chyba przełożyć cotygodniowe ważenie na inny dzień, bo jutro znów po nażarciu gościnnym waga mnie zaskoczy niekoniecznie mile :)
5 września 2011, 06:46
5 września 2011, 07:05
Powitała!
Maweave - to bez znaczenia, że mój 3x dłuższy. Pamiętam marzec czy początek kwietnia. Przejechałam właśnie coś w okolicach Twojego dystansu wczorajszego ze średnią też 17-18 km/h. Pękałam z dumy i chciałam krzyczeć światu jaką mistrzynią jestem :) Wlazłam na forum, chwalę się, myślę, że wszystkim szczeny opadną. A po kilku godzinach Cholerah zamieszcza wpis o swoich (powiedzmy) 90 km i niedosycie, na drugi dzień wrzuca jakieś 120 czy 130 km Trochę to ostudziło mą radość, ale pozytywnie. Dlatego też tak lubię jeździć z Wami Dziewczyny - prawdopodobnie gdyby nie Cholerah to by mi przez myśl nawet nie przeszło, bo walczyć o 150 km. A tak to po cichu marzę teraz o 200-tce. Bo wiem, że można
Tak jak i swego czasu z Di i Bajeczką się ścigałyśmy i to była fest motywacja do porannej przejażdżki przed pracą. A potem przyszła Rabarbarrr i klops - przepadło podium