Temat: Wiatr we włosach. Sezon rowerowy 2011.

Zgodnie z obietnicą

OTWIERAM  NOWY

SEZON ROWEROWY

2011

 

Zapraszam do wspólnej jazdy na rowerach w terenie.

Pasek wagi
Dodaję 3 km, drobnica, ale tak wyszło..:)
3/118/2000



Pasek wagi
za wczoraj:)
47/250/6000
a dzisiaj gnije w pracy :(:(:(

kurczę jak patrzę na wasze wpisy to tak myślę że ja to jestem leń śmierdzący który zasłania się chłodnym powietrzem ;/

siedzę cały dzień w domu i dupy nie  ruszam !!! tak sobie dzisiaj myślę że 1 kwiecień to najpóźniejszy termin muszę zacząć.. od 1ego kwietnia zamawiam PIĘKNĄ CIEPŁĄ POGODĘ!!! bez deszczu of course

Po wczorajszym rowerowym poście próbując przechytrzyć wiatr :

52/769/5000

No i co?! No i co? Ledwo pomyślałam - czas wyjść z domu popedałować, a tu.... jak nie świśnie! jak nie chluśnie! Niech to jasny szlag trafi! Nie mam błotników, więc jazda po mokrej nawierzchni należy do średnio przyjemnych.
W takim razie skoro nie rower, to zajmę się może gotowaniem zupy i zobaczę, jak rozwinie się sytuacja na drodze. Może jeszcze trochę przeschnie to choć dyszkę ukręcę.

rankiem u mnie za oknem były 3 cm śniegu i zimno

nie odpowiada mi taka aura

 

ale zobaczyłam prognozę

wtorek 12 i chmury

środa 14 i słońce

Pasek wagi
mnie zdecydowanie tez nie..
a takie mialam plany
trasa obmyslana
gacie z pampersem kupione
a tu co.... jak zwykle cos mi na przeszkodzie stanelo...
potem bedzie za cieplo, bo w odroznieniu do Joli w upalach nei umiem jezdzic
to kiedy ja bede mogla na ten rower sie wybrac?
Haanyz, jutro ma być lepiej, zobacz na prognozy.
Ja mam jutro w planach jazdę z P. na Junik. i z powrotem, no ale zobaczymy jak to wyjdzie. Może wbiję się w tramwaj
A do tego jeszcze sypnęło śniegiem . Normalnie jak nie urok to s... Jutro mam w planach ekstremalny spacer z psem, więc po powrocie nie będzie już siły na rowerowanie, no może na pranie ciuchów i czyszczenie butów, wydłubywanie błota z oczu i z włosów, ale na pewno nie na jeżdżenie. Czyli chyba ten tydzień uznam już za zamknięty... No chyba, że coś się zmieni, spóźnię się na spacer, zgubię drogę, nie wytarzam się jak nieboskie stworzenie...
Tarzając się z psiutkiem też spalisz sporo kaloryjek wrednych :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.