- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
22 sierpnia 2014, 09:35
Hej. Ćwicze od 5 miesięcy różne cardio, abs, coś na nogi, ale ostatnio znudziło mi się, po prostu. W ogóle już mi to nie sprawia przyjemnosci - wręcz stało sie męczarnią, chodź szukałam dużo różnych ćwiczeń. Ale do rzeczy... planuje zamiast tego jezdzic na rowerku stacjonarnym, chce zrzucić ostatnie 5kg najbardziej z nóg i troszeczkę z brzucha. Myślicie, że się uda tego dokonac na rowerku? A i jeszcze podobno żeby się łydy nie rozrosły trzeba jezdzic na najmniejszym obciążeniu, to prawda?
22 sierpnia 2014, 09:58
Z tym rośnięciem łyd bzdura wierutna - niby od czego miałyby rosnąć, tym bardziej, że się odchudzasz i jesz poniżej zapotrzebowania? Co najwyżej trochę wzmocnisz mięśnie nóg i nieco spalisz. Większe obciążenie powoduje, że mięśnie bardziej pracują i stawy są bezpieczniejsze.
22 sierpnia 2014, 10:19
Polecam mniejsze obciazenie - fajnie sie spala tluszcz, a wiem, bo sama jezdzilam 30 minut dziennie :)
22 sierpnia 2014, 10:21
Polecam mniejsze obciazenie - fajnie sie spala tluszcz, a wiem, bo sama jezdzilam 30 minut dziennie :)
I jakie efekty? :)
22 sierpnia 2014, 22:28
Chyba po 30 min i niewielkim obciążeniu - niewielkie.
Zrób konkretne treningi - więcej zyskasz. Zamiast zanudzać się machając nogami na luzie po próżnicy, dodatkowo wzmocnisz układ krążenia i wyrobisz kondycję. Tkanka tłuszczowa spłonie przy rozsądnej diecie.
22 sierpnia 2014, 22:30
Obciazenie dobierasz pod siebie. I nie sluchac ze na duzym to cie rozwali jak stodole po zniwach.
22 sierpnia 2014, 22:37
Obciazenie dobierasz pod siebie. I nie sluchac ze na duzym to cie rozwali jak stodole po zniwach.
Każdy kolarz miałby nogi większe niż Schwarzenegger z Pudzianem do kupy wzięci.
Edytowany przez kutkutdak 22 sierpnia 2014, 22:38
25 sierpnia 2014, 13:33
Rowerek jest super! Warto najpierw zrobić 4 lub 5 minutową rozgrzewkę, jakaś dywanówka, rozciąganie, cokolwiek - ja najczęściej na 3-4 minuty biegnę w miejscu :-) trochę tam przysiadów, skłonów i wtedy na rower ... mięśnie od razu rozgrzane i gotowe do roboty .....
jadąc 30 minut zrobisz ok 10 km - jedź sobie np. na biegu trzecim, ani mocny ani słaby, taki sobie ... i np. po przejechaniu 3 km...wrzuć sobie 4 bieg na pół kilometra, i z powrotem daj na 3, po siódmym km zrób tak samo.... 10 km cały można przejechać na jeszcze cięższym obciążeniu .... to bardzo skuteczne jest na spalanie :-)
Edytowany przez Honorata1984 25 sierpnia 2014, 13:34