- Dołączył: 2013-07-11
- Miasto: Jarosław
- Liczba postów: 670
5 listopada 2013, 08:39
Od tygodnia mam w domu rower stacjonarny. Staram się jeździć na nim od 30 do 60 min dziennie. Przeważnie jeżdżę dwa razy po 30 min. Ale jakoś specjalnie się na nim nie męczę. Niby licznik pokazuje że jeżdżę z prędkością w granicach od 30-40 spalam około 600 kcal i przejeżdża około 30 km. Myślicie że jest to jakaś efektywna jazda ? nie wiem może zwiększyć czas albo jeździć od razu po 60 min a nie robić przerwy? po takim treningu nie oblewają mnie poty nie jestem zmęczona jednie to boli mnie tyłek Myślę że jeżdzę mało efektywnie a co Wy sadźcie na ten temat ?
5 listopada 2013, 08:53
jeździj raz dziennie 60 minut .... najlepiej zmienną prędkością,podniesz się na chwilę z siodełka i pedałuj dalej.
Tez mam rower i podobnie jak Ty się nie męcze aż tak bardzo,a jeżdżę na obciazeniu 2/3
Edytowany przez studentka211 5 listopada 2013, 08:54
5 listopada 2013, 08:55
Ja jeżdżę po 40-60 minut z prędkością średnio 45km/h. Na początku jeździłam na najlżejszym obciążeniu, teraz jeżdżę na kolejnym, bo na najlżejszym już mi się tętno nie utrzymuje w strefie spalania (60-70% HRmax). Po godzinie bolą mnie uda, mam mokrą koszulkę i tyłek oczywiście mam mega "spłaszczony". Najlepiej włącz sobie jakąś szybką muzykę, zawsze się szybciej jedzie niż np. przy filmie. Ja jeżdżę oglądając filmy, ale zerkam na pulsometr, żeby mi tętno nie spadało poniżej obliczonej strefy, więc trzymam tempo.
- Dołączył: 2013-07-11
- Miasto: Jarosław
- Liczba postów: 670
5 listopada 2013, 09:00
w tym problem bo ja nie mam pulsometru więc nie wiem czy mi się tętno utrzymuje w strefie spalania, a nie będę co pięć minut schodzić i mierzyć jakie mam tętno
- Dołączył: 2012-05-15
- Miasto:
- Liczba postów: 3543
5 listopada 2013, 09:09
ewelasz83 napisał(a):
w tym problem bo ja nie mam pulsometru więc nie wiem czy mi się tętno utrzymuje w strefie spalania, a nie będę co pięć minut schodzić i mierzyć jakie mam tętno
możesz mniej więcej oszacować tętno, bez urządzenia, a opierajac sie na samym oddechu
jeśli masz przyspieszony oddech, ale bez zadyszki - tylko w stopniu umożliwiającym mówienie bez dużego wysiłku, to jesteś w strefie cardio
- Dołączył: 2011-05-15
- Miasto: Trzeci Szałas Po Lewej
- Liczba postów: 4761
5 listopada 2013, 09:37
A ja się nie zgodzę....w siłowni powiedziano mi , dokładnie trener że więcej zyskamy pedałując 30 min 10 min przerwy i znów 30 min niż na raz.
Mało tego po 60 minutach po 2 miesiącach umierałam na kręgosłup i kolana....
- Dołączył: 2011-05-15
- Miasto: Trzeci Szałas Po Lewej
- Liczba postów: 4761
5 listopada 2013, 09:37
A ja się nie zgodzę....w siłowni powiedziano mi , dokładnie trener że więcej zyskamy pedałując 30 min 10 min przerwy i znów 30 min niż na raz.
Mało tego po 60 minutach po 2 miesiącach umierałam na kręgosłup i kolana....
- Dołączył: 2013-03-07
- Miasto: Zakopane
- Liczba postów: 1936
5 listopada 2013, 10:04
amadeoo napisał(a):
A ja się nie zgodzę....w siłowni powiedziano mi , dokładnie trener że więcej zyskamy pedałując 30 min 10 min przerwy i znów 30 min niż na raz.Mało tego po 60 minutach po 2 miesiącach umierałam na kręgosłup i kolana....
Dziewczyna ma racje, mi powiedziano tak samo, a i że jeszcze aby robić sobie na rowerku interwały.