Temat: Rower-jeździcie??

Bardzo rzadko jeżdżę na rowerze z kimś. Zwykle jest to czas tylko dla mnie. Chyba jeszcze nigdy nie czułam nudy, najczęściej jeżdżę po polnych drogach i lasach, słuchawki w uszach, ulubiona muzyka i jazda. Gdy znajduję się na bardziej ruchliwych ulicach rezygnuję z mp4 by bardziej skupić się na tym, co dzieje się wokół mnie, ale i tak mnie to nie nudzi. Zawsze znajdzie się coś ciekawego. Nie traktuję jazdy na rowerze jako sposób na spalenie tłuszczu, ale raczej jako czas relaksu, przemyśleń, snucia marzeń. Gdy znikam w kłębach własnych myśli nogi same pedałują, nie ma miejsca na nudę. Dlatego wolę miejsca, gdzie prawie w ogóle nie spotykam ludzi, mogę podziwiać piękne widoki, których nie brakuje na moich trasach. A jakie jędrne są potem moje uda... :)

Ja wolę w domu na stacjonarnym przed ulubionym filmem;)

jeżdżę bardzo często , czasem takie krótkie przejażdżki , czasem jak mam ochotę to długie , ale przeważnei sama , w tamtym rogu często z bratową w wakacje jeździliśmy , razem lepiej się jedzie , bo gadać można , ale samemu też mi się dobrze jeździ:]

co tyyy uwielbiam sama jezdzic..sluchawki w uszach..i w droge,...ostatnio ponad 2 godziny tak jezdzilam i czesto mi sie to zdarza\

samej to nudno :|

Dokładnie. Myślę, że jazda na rowerze jest najlepsza w letnie dni, sama staram się jeździć codziennie. Wiadomo, że raz na jakiś czas odpuszczę :) Około dwóch godzin, czasem nawet więcej. Lubię to robić i daje mi motywację :D

jeżdżę z koleżanką :) 

wolę jeździć sama :) staram się wychodzić na rower codziennie, zwiększać swoje tempo, wypróbowywać na ile stać mój organizm. wkładam słuchawki w uszy, czasem wolę jechać bez nich - wtedy mogę się skupić i myśleć co dokładnie zamierzam osiągnąć itp

jeżdżąc z kimś zazwyczaj dostosowuję się do tempa drugiej osoby, które jest dużo gorsze niż moje, więc automatycznie kalorii spalam mniej i nawet nie odczuwam takiej przyjemności jak wtedy, gdy jeżdżę sama