- Dołączył: 2011-11-18
- Miasto:
- Liczba postów: 246
3 października 2012, 09:46
Hej, niedawno kupiłam sobie rowerek stacjonarny. Był on jednym z moich marzeń i wydawał się świetnym sposobem na spalanie kalorii w domu. Jednak teraz nie bardzo wierzę, że coś on mi pomoże. Jeżdżę po 80 min z prędkością ok. 34 km/h i niby spalam (wg licznika) ok 650-700 kcal !!!!! Bujda. Po tej przejażdżce nie jestem ani zmęczona ani nawet lekko spocona. Czy to jest normalne? Ile czasu Wy jeździcie i kiedy zobaczyłyście pierwsze efekty?
- Dołączył: 2012-07-28
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 265
3 października 2012, 10:32
hmmm ja jeżdżę na rowerku od początku mojego odchudzania i w połączeniu z dietą daje rezultat - na dzień dzisiejszy prawie 15 kg zgubionych w 12 tygodni
Zastanawia mnie Twoja prędkość 34km/h? to na jakim obciążeniu jedziesz? ustaw może na wyższą ale nie dużo (nie powiem dokładnie bo chyba każdy rowerek ma inne obciążenia )
Ja zasuwam z prędkością 23/25km/h i jestem cała spocona
3 października 2012, 10:33
żadna ściema:) ja praktycznie jeżdząc tylko na rowerze stac. + dieta schudłam w 4 miesiące 15 kg :) mi wychodzi jeżdząc na "4 " obciążeniu (w skali od 1 do 8) 100kcal spalonych przez 10 min :) od tego czy kręce szybciej czy wolniej zależy czy jestem bardziej zmęczona czy mniej :P nie poddawaj się rower super kształtuje nogi i pupę!
3 października 2012, 10:40
Różnica jest tylko w pulsie :) Pulsometr nic Ci nie zawyża o ile jest właściwie ustawiony ( wiek, płeć, bo tętno maksymalne szacują same i same je dostosowują wraz ze zmianą wydolności)
Należy również pamiętać, że im dłużej ćwiczymy dany trening ( w sensie kolejny miesiąc) tym bardziej nasz organizm dostosowuje się do wysiłku i tym mniej kalorii w trakcie spala. To dlatego zresztą tak ważny jest ciągły progres.
Jak zaczynałam biegać to 3km powodowały spalenie 300-500 kcal ( kalkulator vitalli pokazuje ok 200), obecnie spalam tyle kalorii biegnąc ok 10km z tętnem ok 150 :), a 3km traktuję jako rozgrzewkę przed innymi treningami :) a był czas gdy 10km powodowało ubytek 700-1000 kcal...
- Dołączył: 2012-01-09
- Miasto: Rzeszów
- Liczba postów: 3488
3 października 2012, 10:41
Dziwne że nie jesteś spocona.... Ale może już tak masz, jak będziesz jeździła regularnie to po czasie zobaczysz efekty ale pamiętaj sam rowerek dużo nie pomoże, trzeba rozsądnie jeść!
- Dołączył: 2011-11-18
- Miasto:
- Liczba postów: 246
3 października 2012, 19:53
Dzięki dziewczyny:) Nie ukrywam, że wychodzę z założenia, że dopóki się nie spocę to nie uważam tego za trening. Obecnie jeżdżę na 3. I oczywiście dalej będę jeżdzić:) A co do diety to nie mam jakiejś konkretnej, po prostu MŻ :P mam nadzieję, że efekty będą:)
- Dołączył: 2009-03-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 9992
5 października 2012, 09:52
jeżeli stacjonarny masz "niedawno" i jeżeli jeździsz z prędkością 34 km/h - to znaczy, że tylko marnujesz czas!
to tak jakbyś jechała cały czas z niedużej górki, żadnego wysiłku
zwiększ obciążenie i/lub zacznij jeździc interwałam