- Dołączył: 2012-02-26
- Miasto: Kielce
- Liczba postów: 1127
9 maja 2012, 21:46
Dziewczyny, wkurza was jak jacyś ludzie pałętają się po ścieżkach? Mnie wkurza strasznie! Nie po to są ścieżki dla rowerów, z wielkimi napisami, znakami itd., że to dla rowerów, żeby ktoś mi na nich psa wyprowadzał, szedł na spacer, biegał czy jeździł na rolkach!! Od tego są chodniki które są tuż obok!! A jakie jest wasze zdanie na ten temat? I jak wy reagujecie jak wam ktoś włazi wprost pod koła? Ja często mam ochotę przejechać :-)
Edytowany przez gosiaewip 9 maja 2012, 22:01
9 maja 2012, 21:51
Ja mieszkam na wsi i nie mam tego problemu:D bo jak jadę to nic mnie nie mija, co najwyżej parę samochodów;p
9 maja 2012, 21:51
Oczywiście, dlatego sama staram się nie chodzić po ścieżkach. A ja dzwonię do upadłego, aż łaskawie ktoś dupę swą przesunie. A jak mu coś nie pasuje to chętnie wdaję się dyskusję.
Wiadomo, że są miejsca, gdzie ludzie 'przelotem' po ścieżkach muszą przejść, więc wtedy spokojnie wymijam.
Edytowany przez c061bdfb74c76540f3607cc0e77880cd 9 maja 2012, 21:52
9 maja 2012, 21:51
Ja ostatnio wybrałam się z chłopakiem na wycieczkę rowerową... widzę, że na ścieżce rowerowej stoi pełno ludzi więc ich ominęłam ale wiedziałam, że mój facet sobie nie odpuści ;) Przejechał koło tych ludzi i walnął ich ramieniem... Oczywiście się pluli...
I krzyczę do tego faceta:
-Nie widzisz, że stoicie na ścieżce...?
- Nie, nie widzę...
- To otwórz oczy...
I jeszcze coś się pluł debil...
9 maja 2012, 21:54
Jak mi się ktoś napatoczy i nie reaguje na dzwonek to jestem w stanie go rozjechać
- Dołączył: 2009-10-20
- Miasto: -
- Liczba postów: 3619
9 maja 2012, 21:56
Edytuj proszę swojego posta. Na forum nie używamy dużej czcionki, oznacza ona krzyk, a nie krzyczymy tutaj.
- Dołączył: 2012-02-26
- Miasto: Kielce
- Liczba postów: 1127
9 maja 2012, 21:57
Ja zazwyczaj mówię "To jest ścieżka dla rowerów, ktoś was przejedzie i będzie miał rację", ew. dodaje "a ktoś inny zadzwoni na policję i też będzie miał rację"... Dzisiaj jadę rowerem na ścieżce, Bogu dzięki, że nie szybko czy coś a tu mi nagle wypadają z równoległego chodnika na ścieżkę jacyś gówniarze, ganiają się i się śmieją... Ja tylko opierdoliłam ale ktoś mógłby, ******, przez ramę wylecieć jakby szybko jechał a jak by nie miał kasku to mógłby sobie łeb rozwalić.... No przecież... kurwicy dostaję na coś takiego :] A dzisiaj szli znowu po ścieżce ludzie, już n-ty raz to widzę, wkurzyłam się jeszcze bardziej i jak oni się nie przesuwają żeby ominąć tak ja manewrują żeby nie ominąć, podjeżdżam tak żeby się już zdenerwowali i z uśmiechem na ustach pytam "To jest ścieżka dla rowerów. Przejechać państwa?". Może to trochę wredne było ale czy ludzie są ślepi?? Te znaki że to ścieżka dla rowerów są bycze i są od dawna więc ludzie też wiedzą, że są, nie zauważyć się też ich nie da... Naprawdę coś komuś się kiedyś stanie przez głupotę ludzką!!!
No i oczywiście mówię o takich sytuacjach gdzie chodnik jest tuż obok ale po co po chodniku skoro można po ścieżce :[
Edytowany przez gosiaewip 9 maja 2012, 22:02
- Dołączył: 2012-03-30
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1862
9 maja 2012, 21:57
Ja toleruję "rolkarzy" na ścieżkach ale pieszych nie, strasznie wkurzające jeszcze tym bardziej jak ludzie marudzą że muszą się przesunąć bo ktoś rowerem jedzie...
- Dołączył: 2010-09-07
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1540
9 maja 2012, 21:58
tak, ale mnie bardziej jako kierowcę wkurzają rowerzyści jadący jezdnią, gdy mają ścieżkę obok.
- Dołączył: 2012-02-26
- Miasto: Kielce
- Liczba postów: 1127
9 maja 2012, 22:04
I też Cię, Marti, rozumiem. Czy ludziom tak trudno zrozumieć że powinni korzystać z miejsc wyznaczonych skoro je mają?! Tylko lezą tam gdzie nie powinno żeby innym życie utrudnić??