Temat: Wiatr we włosach. Sezon rowerowy 2012

Zgodnie z obietnicą

OTWIERAM  NOWY

SEZON ROWEROWY

2012

 

Zapraszam do wspólnej jazdy na rowerach w terenie

Pasek wagi
mój ma na imię : koszyk
a licznik: 12 km/ 55 km/ 2000 km
a ja na razie biegam za rowerem.... hihi ....uczę jeździc synka.... ale chwila i jego załaduje w fotelik i wyruszymy w nieznane....ale ja podwójnie sobie policzę kilometry, bo cieżar z mego poierworodnego!!! pozdrawiam wszystkie rowerowe kobitki
Nie ma podwójnego liczenia kilometrów !!!!
nie, no coś TY, nie licz podwójnie
Pasek wagi
Ja też często z małym jeżdżę, a nie liczę podwójnie...

Ba! Jak kręcę dwoma hulahopami to też nie liczę podwójnie czasu kręcenia :P

tienna napisał(a):

Ja też często z małym jeżdżę, a nie liczę podwójnie...Ba! Jak kręcę dwoma hulahopami to też nie liczę podwójnie czasu kręcenia :P


Otóż to !!!

Ja bym mogła liczyc podwójnie bo mam cięzki rower. Każdy znalazłby dobry powód. Bez sensu.

34,70 / 870,47 / 6 000 km

Jutro wycieczka ze znajomymi - trochę kaemków się ukręci :)

moje km dzisiaj:

     30  /  170  /  2000

Mój sezon rowerowy uważam za oficjalnie rozpoczęty! Odebrałam rower od mamy i wróciłam do domu trochę naokoło, zajeżdzając nad jezioro.
Dziś moje pierwsze skromne kmki.
11,45  /  11,45  /  2500
A to mój ( nadal bezimienny) rower na poczatek sezonu:

Pasek wagi

66,88 / 2 142,38 / 10 000


PADAM NA RYJ!! Dziś 25 kilometrów terenu po górach. Oj zdecydowanie nie jestem przystosowana do takich warunków. Ale było CUDNIE, pięknie, dziko. Trochę ektremalnie jak dla mnie, ale w znacznej mierze dałam radę Ja jestem z siebie BARDZO dumna!!! I formę mam cudną, ale lęki mnie blokują.


Niedźwiadek na szczycie Ślęży:



Ja na drzewie na szczycie Raduni polująca na fajne ujęcie Ślęży, z której niedługo wcześniej zjechaliśmy:



I samo ujęcie (nieszczególnie imponujące )



Oraz zjazd z Radunii:




© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.