Temat: Wiatr we włosach. Sezon rowerowy 2012

Zgodnie z obietnicą

OTWIERAM  NOWY

SEZON ROWEROWY

2012

 

Zapraszam do wspólnej jazdy na rowerach w terenie

Pasek wagi

Magdula na ponton !!! :)

A tak na serio, to nieciekawie widzę :( Masz chociaż kalosze?

Co do kurtki, moim skromnym zdaniem membrana 5000 wystarczy na lekki deszczyk do 10 km. Jak chcesz coś porządniejszego to neistety musisz liczyć się z wydatkiem. W sklepach są membrany 20 000 / 20 000 (niepremakalność  oddychalność - zwracaj również uwagę na ten drugi parametr, bo kurtka może być nieprzemkalna ale i nie oddychalna - upocisz się i tyle :P)

Najlepsze są kurtki  goretexu, ale kogo na nie stać.....?

Cześć i czołem!

No właśnie taka smutna prawda, że jak coś ma być naprawdę dobre, to musi być naprawdę drogie. Dlatego też ja zaopatrzyłam się w zwykłą przeciwdeszczówkę za 60zł. Wiem, że nie oddycha, ale w ulewach kilka godzin jeździć nie zamierzam, a na kilkuminutowe oberwanie chmury (co by zdążyć gdzieś się schronić) to styknie.
Choć przyznam, że chciałabym sobie powolutku kompletować takie wypasione ciuchy, w których każda pogoda mi będzie niestraszna.

A tymczasem pogoda cudna, choć oczywiście ziiiimno (0,5 st C). Poczekam jeszcze trochę i przejadę się na niedługą wycieczkę, bo aż mnie nosi.
Marzy mi się ładna pogoda w weekend co by nadrobić moje opieprzanie się okresowe w tym tygodniu :)

Magdula - współczuję sydneyowej powodzi :/

Łe, pozazdroszczę długich tras.

Mi się rozkręciła robota i mam urwanie głowy z powyższym, a i mniej czasu na rower. Tzn. na rowerze dojeżdżam tam gdzie muszę, ale na wypad do lasu to już niestety nie mogę sobie pozwolić.

Lecę do roboty. Baj :)

Wczoraj udało mi się wyskoczyć na niecałą godzinkę pojeździć. Miałam w planach trochę więcej, ale zaczęło się robić ponuro, a oświetlenie w moim rowerze mam bardzo ubogie ;-) (czyt. nie mam wcale, zresztą podobnie jak osprzętu na ewentualny deszcz)
Całą drogę miałam pod wiatr i w dużej mierze pod górę - zmachałam się najbardziej od bardzo dawna!
Także dopisuję swoje km, choć nie jest ich dużo.

15,6 / 36,6 / 1000 km
No właśnie w tygodniu też mam małe urwanie głowy (w końcu matura tuż tuż :)) ale sobota od południa i cała niedziela będą wolne dlatego miło by było gdzieś się wyrwać na dłużej...

Miłej pracy Di.
Ja też się zbieram.
Czołem.


kaha - na początek nawet najmniejsza ilość przejechanych kilometrów jest niezwykle cenna. Rozkręcisz się z czasem, zwłaszcza gdy na dobre wiosna i lato się pojawią :)

Dziękuję za konkretną odpowiedź na moje pytanie.Teraz już wiem,że muszę kupić kurteczkę.Pelerynę przeciwdeszczową mam,ale nigdy się nie przydałaChodź nie raz w drobny deszczyk wracałam do domu.

Nie jestem wyczynowcem i typowych ciuchów rowerowych też nie mam.A membrana 5000 w zupełności mi wystarczy.Szukam ubrań uniwersalnych,które mogę również założyć nie jeżdżąc rowerem.

Kaha Również niedawno rozpoczęłam "nabijanie" km.

Wczorajsze 30 do i z pracy
Dzisiejsze rano w deszczu, a powrót - kto wie? Trzeba będzie poważnie pomyśleć nad koncepcją ubioru na tą porę roku.

30/225/5000

45,72  /  3 218,13  /  10 000


Dziś świetnie było! :)





rabarbarr- dzięki za te zdjęcia, uwielbiam chodzić po cmentarzach, zwłaszcza zabytkowych.

Magdula-  tylko rower wodny! A ja myślałam, że u nas pada...

..Dupka- piękne widoki, ale jeśli chodzi o rower, to jednak wolę bardziej plaskie tereny. Może jak poprawię kondycję?

Dziś mżawkowo- deszczowo, więc i dystans mało imponujący

21,10  /  213,61  /  2500

Tym razem zamiast jezior i kościołów cmentarz wojskowy ( niemiecki) oraz elektrownia wodna



Pasek wagi
Jak to mówią - ZESRAJ SIĘ A NIE DAJ SIĘ :P
Prawie się ocieliłam w pracy dzisiaj Spięłam poślady i w zasadzie wszystko mam odfajkowane poza kilkoma mailami, które swobodnie mogę zapodać wieczorem.
Także kręcę do domu na obiadek i sjestę a potem kręcę na trening, juhuuu

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.