Temat: Wiatr we włosach. Sezon rowerowy 2012

Zgodnie z obietnicą

OTWIERAM  NOWY

SEZON ROWEROWY

2012

 

Zapraszam do wspólnej jazdy na rowerach w terenie

Pasek wagi
Chyba niestety nie osiągnę tegorocznego celu, chociaż będę dość blisko. Jak zwykle zabraknie mi jednego dnia
Ale przez większość grudnia było -15-10 C, jestem cienki bolek i w takich temperaturach na rowerze zamarzam.
Przy wczorajszych -1 C nie byłam w stanie przejechać więcej niż 30 km.

29,74  /  2411  /  2500


Pasek wagi
niedzielna wyprawa na cmentarz
23,03  /  5203,7  /  5000

i to by było na tyle w tym sezonie

mogę sobie samej pogratulować, że WRESZCIE przejechałam zakładany od lat dystans
Pasek wagi
No, to i ja Ci gratuluję, Jolu, 5000 km to naprawdę dużo, mnie się taka sztuka udała tylko raz, przed rokiem;)) gratuluję;))
Pasek wagi

27 12 2012 rower po mieście

28 12 2012 samotny rower po mieście

29 12 2012 komunikacyjnie

29,27 /2019,34/2000  TADAM!!!

i cel osiągnięty lekko przekroczony:), może to nie dużo, szczególnie przy Waszych osiągnięciach, ale cieszę się i z tego.

32,92 (27.12) + 48,15 (28.12) + 54,39 (29.12) + 49,47 (30.12)  /  10 961,1  /  10 000

Ostatnie 4 dni to mocne postanowienie dojechania do tych nieszczęsnych 11 000.
Upierdliwe wiatry poświąteczne () uprzykrzają życie, ale i dzięki nim pięknie nad przyszłoroczną kondycją już pracuję :)) Póki wieje w twarz to jest ok, jak w plecy to jest przepięknie (po płaskim jazda z prędkością ponad 40 km/h na góralu nie zdarza się często:). Natomiast gdy zaczyna wiać w bok to serce ląduje w gardle ze strachu. 2 dni temu zwiało mnie na sam środeczek drogi, dobrze, że nikt za mną samochodem nie jechał, bo mogłoby się to skończyć nieprzyjemnie.

Do 11 kafli pozostało mi 38,90 km Więc zbieram się w sobie i ruszam w sylwestrową traskę




Gratulacje!! Dla tych, którzy dotarli do swoich celów (celi? :), dla tych którzy byli blisko, bo to prawie jakby cel osiągnęli , ale również dla tych, którym się nie udało, bo powinni mieć teraz silniejszą motywację przed przyszłym sezonem :)


Bajeczko - dziękuję Ci bardzo za sarenki. Śliczne są



Ubieram się i lecęęęę...
zamierzam w Nowy Rok usiąść nad tabelką

więc proszę dziś i jutro do południa pododawać kończące kilometry

Pasek wagi
ostatni wpis tegoroczny, z paru dni rower miejski
 7  /  4400  /  4000




Pasek wagi

I ja gratuluję wszystkim kręcącym przede wszystkim za wytrwałość !!!! Jesteście niesamowite plus rodzynek :)

Za Dupkę trzymam podwójnie kciuki dzisiaj coby do tych 11 tysiączków dobiła :)

16,6 (27.12) + 17,46 (28.12) + 16,93 (31.12) / 6776,35 / 6000 km

Byłoby troszkę więcej ale święta odpoczywałam bezrowerowo i generalnie dobrze mi z tym.

A teraz pytanie dotyczące wątki zimowego. Czy zgodnie z tradycją mam go założyć i prowadzić ja? Temperatury plusowe, pogoda nienajgorsza na rower. Co na to Szefowa? Czy zamierzasz Jolu prowadzić wątek od wiosny czy mam założyć przedwątek zimowy?

Czekam na decyzję bo wątek mogę założyć jeszcze dzisiaj :)


Kasperito- gratulacje!! Oczywiście dla całej wytrwałej reszty też, ale wy osiągnęłyście cele już wcześniej, a Kasperito, jak ja walczyła do końca.
 Ja jak zwykle wszystko na ostatnią chwilę i niestety się nie udało. Chciałam jeszcze dziś parę km zrobić, ale leje okrutnie. Sezon zakończony wczoraj ( w tym 3 km  prowadzenia roweru po lodzie w lesie- sport dość ekstremalny)
A na przyszły rok cel mimo wszystko zwiększam, bo po prostu wcześniej zacznę jeździć ( w tym roku dopiero od 21 marca)

Wszystkim rowerzystom życzę wspaniałego Nowego Roku!

31,26  /  2443  /  2500
Pasek wagi
20,11  /  10 981,21  /  10 000


Dzięki dziewczyny ale dupa blada :/

Napęd mi padł ostatecznie 2 km przed domem. A i tak zawróciłam z trasy wcześniej, bo niemożliwością było podjechanie pod górkę, bez problemów ze spadającym łańcuchem. Moje wina, bo już dawno powinnam była zanieść rower do serwisu. Dawno temu wypadła mi jedna ze śrub łączących ze sobą przednie zębatki. Chyba dziś (może wczoraj) wypadła druga sąsiednia, przez co zaczęły się dziać cuda podczas jazdy z napędem. Szkoda, bo mało zabrakło, ale nic tam. Cel 10 kkm osiągnięty został z naddatkiem i z tego się cieszę jak dziecko

Ja zdecydowanie jestem za wątkiem zimowym. O ile pogoda będzie sprzyjać, to zaraz po naprawie roweru wsiadam na niego z powrotem ;)



© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.