Temat: Wiatr we włosach. Sezon rowerowy 2012

Zgodnie z obietnicą

OTWIERAM  NOWY

SEZON ROWEROWY

2012

 

Zapraszam do wspólnej jazdy na rowerach w terenie

Pasek wagi
No, nie...ja z tą Jolą nie wytrzymam...Już już się do niej zbliżam, a ona..hyc..i znów daleko...
 A dziś dzień programowo bezrowerowy ( tzn bez długich wycieczek)...
 Pozdrawiam słonecznie, i wsiadam na rower miejski...;))
Pasek wagi
mi to w ogóle wstyd przy Was
ostatnie 15km po górkach i piachach mnie wykończyło. A Wy tu po 70 jeździcie... 
0,5 / 69 / 200

79,91  /  5 511,79 /  10 000

Dziś część trasy (ta część w terenie) przejechana w towarzystwie. I znów wdrapałam się na Wielką Sowę nie sama z siebie, tylko za namową spotkanego na Przełęczy Sokolej rowerzysty :-)
Kondycję mam o niebo lepszą niż w zeszłym roku. Ani przez chwilę ni czułam się naprawdę zmęczona. A pękło dziś 1290 m podjazdów, z czego zdecydowana większość w terenie :)










Co do zjazdu Bajkowo-pierogowego - ja również preferuję termin niefestiwalowy; głównie ze względu na to, że trzoda będzie pewnie w tym czasie na drogach, a fajnie by było coś pojeździć, prócz obżerania się pierogami i chlania piwska
Nie wiem jeszcze dokładnie kiedy jedziemy z Małżonkiem na urlop (na pewno w lipcu). Jak tylko się dowiem to na pewno od razu dam Wam znać, który termin w moim przypadku odpada.
Ale już się cieszę na to spotkanie jak durna. Niedługo opracuję sobie całą trasę dojazdu :)

Co do rekordu szybkości - również miałam śmierć w oczach podczas tego zjazdu, ale i tak cudnie było!

Finisterree - no to dobrze, że obręcz sprawdzona. Mam nadzieję, że będziesz już miała teraz spokój z flakami.

Misthunt3r - uwielbiam swoje tereny - lasy, góry, szlaki piesze i rowerowe niezgorzej oznakowane. W życiu bym się nie chciała stąd wyprowadzić. Za pięknie jest, a piękno to dopiero zaczynam w odkrywać i doceniać :)

Attosz - niech Ci wstyd nie będzie. Po prostu jeździj, a z czasem Ci się na pewno kondycja poprawi :)
właśnei wróciłam zdechła
i przeczytałam, ze Bajka dzić jeździ jeno miejsko
tak okropnie mi sienei chce, ale chyba wskoczę na rower, by jej jeszcze trochę uciec
Pasek wagi
 I teraz już wszyscy widzą jakie kamienne serce ma nasza szefowa od rowerów...:))
Pasek wagi
mam kamienne serce i twardy rowerowy tyłek, haha

25,95  /  1728,6  /  5000
Pasek wagi
30 / 72,5 / 1000

Cudowne wolne popołudnie! Pogoda fantastyczna i w ogóle pięknie! Szkoda, że tak rzadko mam okazję tak pojeździć. Niestety z dnia na dzień widzę, że mój cel jest mało realny :(. Może później powstawiam zdjęcia. Miłego pedałowania ;)!

Dojazdy do roboty mam takie niewielkie ale dzięki temu cel 1500 km staje się nagle realny :)

10  /  873,5  /  1000



Pracowo-domowe i nadzieja, że jak wrócę nie będzie jeszcze wielkiej burzy to wyskoczę na rower, bo jutro tylko połowa trasy do pracy, a następny rower dopiero w poniedziałek :(

30 / 1680 / 5000
siedzę własnie nad tabelką i stwierdzam, że od ostatniej brakuje chociaz jednej jazdy u kilkorga z nas
jeśli macie ich/je w znajomych albo korespondujecie na innych częścia forum - to przekażcie że PILNIE OCZEKUJĘ  na wpisy :


Liwii 3
plastikowejbiedronki
loterii
kaha110
mroowy
reni1063
tomiji
arturro.warszawa
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.