- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
20 lipca 2022, 19:19
Jeżdżę na rowerze od kilku lat, stopniowo zwiększając dystanse. Nie są to jakieś super duże odległości. W tym roku kilka razy przejechałam 60 km, raz 80. Poza tym krótsze trasy.
Mam problem, bo po 40-50 km czuję coś dziwnego w łydkach. Nie jest to ból tylko jakby niemoc, strasznie słabe mięśnie. Robię przerwę, potem przez kilka km jest lepiej, ale potem problem wraca.
Wydaje mi się, że wydolność mam lepszą, bo 2 lata temu robiłam ten sam odcinek 80 km i ledwie wróciłam. Teraz nie było aż tak źle, ale nie było też dobrze. Do tego bardzo szybko tracę moc przy dłuższych, nawet niezbyt ostrych podjazdach.
Jestem osobą w miarę aktywną, ćwiczę siłowo 2 razy w tygodniu, trochę chodzę, trochę się wzmacniam.
W czym może być problem? Jakoś mnie nie przekonuje, że forma przyjdzie z czasem. Mój mąż nic nie ćwiczy, a śmiga 2 razy szybciej pod górę, nic go nie boli, na nic nie narzeka po 80 km. Dziś spotkałam znajomą - 64 lata, jeździ rowerem od zawsze, na co dzień max 40 km. Bez większego przygotowania przejechała 120 km i to jeszcze wjeżdżając na górę.
Zalamalam się.
Moge coś z tym zrobić? Jakieś ćwiczenia konkretnie na nogi?