Temat: Rower - brak mocy

Jeżdżę na rowerze od kilku lat, stopniowo zwiększając dystanse. Nie są to jakieś super duże odległości. W tym roku kilka razy przejechałam 60 km, raz 80. Poza tym krótsze trasy. 

Mam problem, bo po 40-50 km czuję coś dziwnego w łydkach. Nie jest to ból tylko jakby niemoc, strasznie słabe mięśnie. Robię przerwę, potem przez kilka km jest lepiej, ale potem problem wraca.

Wydaje mi się, że wydolność mam lepszą, bo 2 lata temu robiłam ten sam odcinek 80 km i ledwie wróciłam. Teraz nie było aż tak źle, ale nie było też dobrze. Do tego bardzo szybko tracę moc przy dłuższych, nawet niezbyt ostrych podjazdach.

Jestem osobą w miarę aktywną, ćwiczę siłowo 2 razy w tygodniu, trochę chodzę, trochę się wzmacniam. 

W czym może być problem? Jakoś mnie nie przekonuje, że forma przyjdzie z czasem. Mój mąż nic nie ćwiczy, a śmiga 2 razy szybciej pod górę, nic go nie boli, na nic nie narzeka po 80 km. Dziś spotkałam znajomą - 64 lata, jeździ rowerem od zawsze, na co dzień max 40 km. Bez większego przygotowania przejechała 120 km i to jeszcze wjeżdżając na górę. 

Zalamalam się.

Moge coś z tym zrobić? Jakieś ćwiczenia konkretnie na nogi?

Może po prostu potrzebujesz dłuższego czasu na regenerację, którego sobie nie zapewniasz i zajeżdżasz swoje ciało i mięśnie. 

Druga hipoteza - jesz za mało białka jak na swoje zapotrzebowanie i mięśnie nie mają materiału budulcowego. Polecam 1,5 g białka na kg masy ciała (idealnej masy ciała).

Trzy - elektrolity lub magnez!

tez tak mam, kiedyś mogłam robić po 60-80km teraz ok 40 już wysiadam. Ale ważę 18kg więcej niż 2 lata temu 

Różne mogą być przyczyny. Jak dla mnie - to nie musi być per se kwestia treningu, ale relacji diety do aktywności.


Jeśli zakładamy, że twój trening ma trwać ponad te 2 godziny, to musisz mieć albo zapas glikogenu w mięśniach, albo go odnawiać w czasie treningu albo mieć ciało nauczone czerpać energię z kwasów tłuszczowych. Rozumiesz? Jeśli jesteś np. na keto, to ciało przy aktywności aerobowej (o ile nie przeginasz z intensywnością) powinno być wstanie ciągnąć energię z zasobów tłuszczu i nie powinnaś czuć spadku energii. Jeśli natomiast twój organizm jest nauczony czerpać energię głównie z węgli to jednak musisz jeść więcej przed treningiem żeby uzupełnić zapasy glikogenu lub coś w czasie tej przejażdżki zjeść co szybko doda ci energii. Robienie intensywnych treningów bez odpowiednich zapasów energetycznych to palenie mięśni - nie polecamy.

Naturalna - wydaje mi się, że mam czas na regenerację. Jeżdżę średnio 2 razy w tygodniu, raz 20 km, raz dłuższy dystans (40-60 km w zależności od pogody i czasu). Do tego dwa treningi siłowe max 60 minut i jakieś rozciąganie. To chyba nie jest aż tak dużo.

Jem białko, szczególnie w dni treningowe. Jem mało mięsa, może tego białka być trochę za mało, ale mąż je dokładnie to samo, a jest w końcu facetem...

Nie jestem na keto, jem w zasadzie wszystko. Czasem pierwsze 20 km robię na czczo, potem jem śniadanie i jadę dalej i w zasadzie jest tak samo przy podjazdach. Potem jak już pojawia się osłabienie mięśni to jedzenie nie pomaga.

A to spalanie mięśni jakoś widać? Jest ich mało? Można to jakoś rozpoznać?

Wieki temu napisałam to https://fitnessfactoids.wordpr... nie będę parafrazować, bo większość tych informacji mi z głowy wyparowała. A tu masz coś o adaptacji fizjologicznej do cardio, też o tym skąd bierze się zmęczenie przy treningu cardio https://fitnessfactoids.wordpr...

To o czym piszesz to najprawdopodobniej tak zwany "zjazd" czyli wyczerpujesz do zera zapas glikogenu a w takiej sytuacji nie masz szans na ich odbudowanie, trzeba to zrobić zanim się wyczerpie inaczej jesteś w du...😁. Ja nie robię dużych dystansów jak moja koleżanka robi w weekendy po 100-200km dziennie i w trakcie jazdy co 40-50 min uzupełnia węglowodany, jak tego nie zrobi to nie ma mocy by jechać dalej.

na moje za mało pijesz albo tylko sama wodę i ustawienie roweru.

do 50km to spokojnie na wodzie jadę, ale jak dlugie trasy to dobrze mieć banana i elektrolity. Zawsze rozcieńczam. 

a po rowerze rozciągnie


Druga sprawa - może masz niedopasowany rower, zły rozmiar ramy, źle ustawione siodełko. To naprawdę ma znaczenie na dłuższych trasach.


Pije dużo i na co dzień i w czasie trasy. Wodę z elektrolitami, rozcieńczone soki, dodaję soli. Stale suplementuje magnez, biorę też na trasę.

Rower, hmmm, wydaje mi się, że to sam rodzaj ruchu, tej siły brakuje w nogach, ale nie mam porównania do innego roweru.

przyjrzyj się tarczycy- u mnie przy hashimito bardzo spadłą wydajność mięśni

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.