Temat: Nordic walking miażdzy wszystkie inne formy odchudzania

Zastanawiam się dlaczego na największym polskim forum o odchudzaniu, w dziale o nordic walking wieje taką nudą i nikt nic nie pisze...

Ja osobiście porównałem trzy formy aktywności fizycznej, pod kątem odchudzania: bieganie, jazdza na rowerze i nordic walking.

Jakie efekty-nordic walking deklasuje i bieganie i rower.

Pierwsze i najważniejsze-czas. Z kijkami można chodzić codziennie nawet po 4-5 godzin. A więc można spalić mniej więcej 2000-2500kcal dziennie. W żadnej innej aktywności się tyle nie spali. Nie da się biegać 4 godziny, bo skończysz na ostrym dyżurze w szpitalu. Nawet nie da się biegać po 3 godziny dziennie. Z kolei na rowerze spala się dość mało kalorii-około 300-350. Podczas gdy z kijkami nawet 500-600kcal. Do tego człowiek nie jest jakoś strasznie zmęczony.
Moim zdaniem poprzez nordic walking można spokojnie chudnąć 1kg dziennie, chodząc po 4 godziny. Żadna inna forma aktywności nie da takich efektów. Czemu więc nikt tu nic nie pisze? 
Ja dzisiaj spaliłem ok 2200 kcal chodząc w niesamowitym upale a nawet nie jestem specjalnie wycieńczony. Piszcie coś wtym dziale i chodźcie z kijkami. Pozdrawiam.

wiesz w moim przypadku rzeźbie ciała pomógł jogging, biegałam 10 - 15 km codziennie, startowałam w 2 maratonach na 43 km, nic tak nie odchudza nie daje energii do działania, nie wyzwala endorfin jak jogging i zumba, na którą też często chodziłam
Teraz jestem w ciąży biegać nie mogę, na zumbę też chodzić nie mogę - mam cukrzycę ciążową i nie mogę się męczyć, aktywność fizyczną zminimalizować do absolutnego minimum, i teraz myślę właśnie o nordicu, mam kije, tylko boję się bardzo, w okolicy ekolodzy z greenpeace 3 lata temu stwierdzili że populacja żmijii szybko się kurczy, i zwiększyli ją... 3 lata po tej akcji żmij na krakowskich bielanach jest w cholerę, ja mieszkam w bliskim sąsiedztwie lasu, sąsiedzi skarżą się na gady a żmije pełzają po drodze, więc boję się chadzać po ogrodznie nie wspominając o wyjściu do lasu

mysz57 napisał(a):

Biegać można 4 godziny dziennie, bez wizyt w szpitalu. Ludzie biegaja po 10 godzin dziennie i żyja. A niektórzy nawet i 24 godz. )
Ale nie codziennie. Owszem może przebiec i 8 godzin dziennie ale raz w tygodniu maksimum. Maratończycy biegają maksymalnie kilka-kilkanascie maratonów w roku. Na dodatek to już wcale nie jest zdrowe. Największy propagator biegania w USA zmarł na zawał serca ...podczas biegania.
Tymczasem można 7 dni w tygodniu chodzić po 4 godziny dziennie z kijami-bez zakwasów, bez nadmiernego wycieńczecenia-a nie jest możliwe bieganie 7 dni w tygoddniu po 4 godziny.

Teraz największym wrogiem kijków jest pogoda. Przy tak niewyobrażalnym upale trzeba się bardzo  dobrze ubrać by się nie spalić chodząc na takimn słońcu.Pozdrawiam.
nordic walking jest nudny :p 
poza tym nie mam czasu by tyle chodzic dziennie, wole sie wypocic porzadnie przez godzine na zumbie czy biegajac
Mnie to jedynie wkurza JAK ludzie chodzą z tymi kijkami... Niektórzy idą sobie normalnie, nic z tymi kijkami nie robią tylko ciągną je jakby za sobą. Kiedyś widziałam, jak jedna babka w tłumie nie zauważyła, że koleś przed nią ma za sobą taką pułapkę i prawie sobie zęby wybiła jak się w nie zaplątała. No ludzie! Przecież te kijki do czegoś są, nie po to żeby je wlec za sobą jak ostatnia sierota! 
Hehehe ulżyło mi xD
Pasek wagi

Czeczynka napisał(a):

Mnie to jedynie wkurza JAK ludzie chodzą z tymi kijkami... Niektórzy idą sobie normalnie, nic z tymi kijkami nie robią tylko ciągną je jakby za sobą. Kiedyś widziałam, jak jedna babka w tłumie nie zauważyła, że koleś przed nią ma za sobą taką pułapkę i prawie sobie zęby wybiła jak się w nie zaplątała. No ludzie! Przecież te kijki do czegoś są, nie po to żeby je wlec za sobą jak ostatnia sierota! Hehehe ulżyło mi xD

haha to prawda, masz racje :)
No ale nie bądźmy tacy ortodoksyjni-przecież to nie są zawody, jakieś mistrzostwa-by każdy miał idealną technikę.Czasami gdy juz jestem bardzo zmęczony to też już się tylko opieram na kijkach. Ważny jest sam ruch i spalanie kalorii a nie fakt, iż pare minut nie mam idealnej techniki.
właśnie wróciłam ,,z kijków,, 1.30 h./413 kcal.

Pasek wagi

Pokerusia napisał(a):

właśnie wróciłam ,,z kijków,, 1.30 h./413 kcal.
No gratuluje. Spalone kalorie zależą od wagi-ja waże prawie dwa razy tyle co Ty i mniej więcej spalam 500-600kcal na godzinę kijkowania.

mergusserrator napisał(a):

No ale nie bądźmy tacy ortodoksyjni-przecież to nie są zawody, jakieś mistrzostwa-by każdy miał idealną technikę.Czasami gdy juz jestem bardzo zmęczony to też już się tylko opieram na kijkach. Ważny jest sam ruch i spalanie kalorii a nie fakt, iż pare minut nie mam idealnej techniki.

 

W  NW wazna jest przede wszystkim technika, jesli jej nie "masz" to tak jakbys jezdzil na rowerze z silniczkiem i w ogole nie pedalujac.

mergusserrator napisał(a):

Zobaczymy czy uda mi się schudnąć 30 kilo w 30 dni, chodząc codziennie.


Ty tak na serio?

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.