- Dołączył: 2009-03-10
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 270
23 czerwca 2009, 18:18
Mam pytane:
Wreszcie chcę się zmobilizować do chodzenia rano na basen. Powinnam chodzić bez śniadania???
W razie jakbym się obudziła totalnie głodna co mogę zjeść, żeby mi nie było nie dobrze podczas pływania?
(zaznaczam, że basen mam po 2 stronie ulicy od domu, więc nie spalę śniadanka w drodze)
26 czerwca 2009, 23:16
zalezy pewnie jaka intensywnosc. Wlasnie dzis pomyslalam o basenie, ale napewno nie na czczo. ostatnio na orbitka wlazlam bez sniadania... po 5 minutach malo nie odlecialam... nigdy wiecej...
na czczo to taka gimnatyska bardziej, 8 min itd. Jak dla mnie:)
ale zawsze mozesz sprobowac:)
- Dołączył: 2007-10-23
- Miasto: Legionowo
- Liczba postów: 3712
27 czerwca 2009, 20:47
Już od lat jem śniadanie do godziny po przebudzeniu, jak nie zjem to mdleję. Nie mogłabym pływać na głodno. Lekkie śniadanie i jakieś dwie godziny potem basen.
- Dołączył: 2008-08-05
- Miasto: Daleko
- Liczba postów: 5216
27 czerwca 2009, 23:10
Ja też tak planuję. basen na 10.00 lub wieczorkiem koło 19.00 dwa razy w tygodniu. Na pewno nie na czczo, bo zrobi mi się słabo. Zaczynam od poniedziałku.
- Dołączył: 2009-03-10
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 270
6 lipca 2009, 17:54
no udało mi się podbić legitymacje studencką i znów mam aktualny karnet na Warszawiankę! zaczynam od jutra rana. kto ze mna??????
6 lipca 2009, 21:12
Ja zaczęłam dzisiaj! Jestem typem samotnika i uwielbiam wszystko robić sama, dlatego żeby zapobiec spotkania kogokolwiek znajomego chodzę tak między 7:30 a 8:00. Chodzę pieszo, to około 10 minut drogi. Oczywiście śniadanie jem przed wyjściem. Na czczo to zły pomysł. Po wysiłku można paść z głodu i zmęczenia. Dzisiaj pływałam 30 minut bez przerwy i mam nadzieję, że pod koniec wakacji będę mogła tak pływać przynajmniej 45 minut.
- Dołączył: 2009-03-10
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 270
6 lipca 2009, 21:37
No to ja lecę jutro rano! Do boju!
- Dołączył: 2011-07-29
- Miasto: Puszczykowo
- Liczba postów: 464
4 sierpnia 2011, 11:03
Ja też nie wyobrażam sobie porannego sportu bez chociażby lekkiego śniadanka, małej kanapki, owocu...
- Dołączył: 2011-01-30
- Miasto: Retez
- Liczba postów: 578
5 września 2011, 17:58
3 razy w tygodniu po pracy (ok 15:30), w soboty na 6:30 rano. I wcale nie ma wtedy mało ludzi!!!!!