- Dołączył: 2009-03-10
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 270
23 czerwca 2009, 18:18
Mam pytane:
Wreszcie chcę się zmobilizować do chodzenia rano na basen. Powinnam chodzić bez śniadania???
W razie jakbym się obudziła totalnie głodna co mogę zjeść, żeby mi nie było nie dobrze podczas pływania?
(zaznaczam, że basen mam po 2 stronie ulicy od domu, więc nie spalę śniadanka w drodze)
- Dołączył: 2009-03-10
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 270
23 czerwca 2009, 18:19
a tak w ogóle to dołącza się ktoś?????? Razem będzie łatwiej - pochwalić i się i kopnąć w tyłek
23 czerwca 2009, 18:23
Ja tak chodzę :) Ale po śniadaniu. Jem o ósmej, a na basen na 10 chodzę. Jestem najedzona i nie jest mi niedobrze.
Ale bez... chyba też można, jeśli czujesz się na siłach.
- Dołączył: 2007-11-21
- Miasto: Leszno
- Liczba postów: 1672
23 czerwca 2009, 18:39
ja tez sie zastanawiam nad basenem. Uwielbiam wode, w sumie to juz sie nie moge doczekac ale jest jedna rzecz. Nawet nie wiecie jak mi glupio zeby rozebrac sie do stroju! Tym bardziej ze mieszkam w dosc malej miejscowosci (65000 osob) i prawdopodobienstwo spotkania kogos jest b. wysokie. A ja jestem nauczycielka i za nic w swiecie nie chcialabym spotkac zadnego mojego ucznia tym bardziej ze pracuje z doroslymi a nie z dziecmi. Myslalam ze jak zejde do ok 67, 68 to sie wybiore ale to jeszcze cale 10 kg!!!!!!!!!!:(
23 czerwca 2009, 18:42
Ja na początku wybierałam takie godziny, na które nikt nie przychodził, a jak przychodzili to dziadkowie :P Teraz już mogę na każdą. Trzeba się przemóc!
- Dołączył: 2007-11-21
- Miasto: Leszno
- Liczba postów: 1672
23 czerwca 2009, 18:52
ja juz tak myslalam zeby o 6 chodzic bo od 6 jest plywalnia otwarta ale i tak mi ciezko sie zdecydowac
- Dołączył: 2009-03-10
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 270
23 czerwca 2009, 18:55
ja chciałam zacząć chodzić na 8 lub 9. Basen mam pod domem, ale mam inny problem: jestem typowym nocnym markiem, nie śpię do 4 nad ranem, a później odsypiam do 11/12......
całe życie tak miałam, no nie mogę się przestawić.......
- Dołączył: 2009-03-10
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 270
23 czerwca 2009, 18:57
marzy mi się basen otwarty w nocy, ale niestety tego Stolica nie ma w ofercie
- Dołączył: 2009-06-25
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 557
25 czerwca 2009, 14:21
Wiem jedynie, że bezpośrednio po wysiłku fizycznym dobrze jest nie jeść, bo wtedy najlatwiej spalić zmagazynowany tłuszczyk. Rano też nie lubię chodzić, bo ogarnia mnie okropna senność i cały dzień mam w plecy. Tak sobie myślę, że optymalnie to zjeść lekkie śniadanko i za jakieś 2 godzinki pójść popływać;-) I na masaże wodne , rewelacja dla skóry;-)
- Dołączył: 2008-09-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2
26 czerwca 2009, 22:52
Jezu!!!!!!!!! kobieto! bezsniadania, oczywiście że tak. Chodziłam ..4 lata temu, dzień w dzień tzn bez sobót i niedziel rano na czczo, ubrana w dresik biegłam na basenik, w torbie oprócz recznika miałam normalne ubranie i kosmetyki, pół godziny pływania, ...hmmm pływania to za dużo powiedziane , słabo pływam, i powiem ci że nie dość że wyszczuplałam przez niecały miesiąc, jakos taka smuklejsza byłam, jakies takie ladne ramiona miałam... no, i po pływaniu, prysznic, szuszenie włosów, ubranie, makijaż i chodu... do pracy, a w pracy, słuchaj teraz najlepsze... czułam sie jak nowo narodzona jak po najlepszym seksie świata a w okół same komplementy, serio!ach.. było pieknie, jeszcze tak chce!! niestety przeprowadziłam się i basem juz hen hen, wiec pamietaj basem blisko domu to one of the most important thing! :)))pozr