- Dołączył: 2009-03-11
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 474
24 kwietnia 2009, 08:19
nie mam pojecia dlaczego to sie tak bzdurnie wkleiło
- Dołączył: 2009-03-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 9992
24 kwietnia 2009, 10:07
bo to excel a forum vitalii nie bardzo lubi wklejanie dokumentów z Offica
i koniecznie należy używać podglądu przed wysłaniem
acha, dzisiaj ide na basen w dzień, będę pływać do woli, znaczy wyjdę, jak zacznę sie przytapiać, nikt mnie nie będzie wygwizdywał
- Dołączył: 2007-02-10
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 3619
24 kwietnia 2009, 12:50
a ja niestety dzisiaj nie pojde na basen, bo mlodszy sobie wymysli, ze chce zostac pilkarzem, a w zasadzie bramkarzem. i ide na jakies eliminacje ;-(((( Ale w poniedzilake pojde na 100% i troche bede Was doganiac!
- Dołączył: 2008-11-26
- Miasto: Gliwice
- Liczba postów: 5465
24 kwietnia 2009, 17:58
No co Ty Xawi nie mam o co sie obrazac :) Dzieki :)
Ostatnio nie moge sobie trafic palcem .... w klawiature :D wiec milo ze mnie wyreczyles ;) Skoro juz tak sie udzielasz to pilnuj prosze tego rankingu jakby mnie nie bylo czasem przez pare dni :)
Ide sie wyspac bo padam na nos :) Gdybym teraz poszla poplywac - utonelabym zasypiajac na zabe :D
- Dołączył: 2009-03-11
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 474
24 kwietnia 2009, 22:13
No Problem fawnn tylko musze wyczaic w jaki sensowny sposob zamiescic te wyniki
ostatnio dziewczyny tak sie rozplywaly ze idzie jak burza
- Dołączył: 2009-03-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 9992
24 kwietnia 2009, 23:08
najpierw 1000 metrów, potem sauna, i znowu basen 250 metrów
(miałam nadzieję, że uda mi się więcej, ale wcześniej dzisiaj zainagurowałam swój sezon rowerowy robiąc ponad 46 kilo, a drogę powrotną miałam pod wiatr .... no i byłam pod koniec pływania już zdechła, bolały mnie nawet mięśnie karku)
- Dołączył: 2009-03-11
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 474
24 kwietnia 2009, 23:16
46 km to chyba co innego boli po takim dystansie na rowerze za pierwszym razem
- Dołączył: 2009-03-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 9992
24 kwietnia 2009, 23:22
jak znam życie, kości od tyłka będa mnie bolały dopiero jutro, i w łikend na pewno na rower nie wsiądę
poza tym, moje siodełko jest fullwypas, żelowa kanapa niemalże
- Dołączył: 2005-12-31
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 982
25 kwietnia 2009, 05:57
Te mam takie siodeko. Dwa lata temu, jak mj luby chcia mnie wyciągnąć na rower (delikatnie sugerując, że może zejdę trochę z tych 90 kg), to mu powiedziałam, że tak o ile zamontuje mi kanapę zamiast siodełka. I zamontował... Można jechać 50 kilosów i nic. Teraz mam ją na stacjonarnym.
A teraz lecę na basen. W zasadzie na urlopie będę mogła to robić na rowerze. 16 kilosów w jedną stronę, basen, 16 z powrotem i ... reanimacja
- Dołączył: 2008-11-25
- Miasto: Mikołów
- Liczba postów: 13249
25 kwietnia 2009, 08:59
Jak na razie jeżdżę autkiem na basen chociaż nie mam zbyt daleko(8km)
Dziś przepłynęłam1560m
A teraz niestety muszę do pracy,ale za to mam 2 kolejne dni wolne-jak nie będę miała@ to popływam trochę