© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
19 marca 2011, 19:19
Zawsze nie nawidziłam biegać, mój najgorszy sport, teraz staram się, ale ciężko mi idzie. Przebiegnę trochę, od razu czuję się tak lekko i przyjemnie ale zaraz mnie kolka łapie. Jak zacząć biegać? po trochę i dotąd aż zacznie mocno kuć i przerwa, czy trochę kuć i iść powoli czy po prostu dużo chodzić? Bo chciałabym kiedyś przebiegnąć ok. 1 km bez wielkiej zadyszki i przede wszystkim kolki, a teraz 100m i kolka :/ a więc jak zacząć?
ps. szybko widać rezultaty po takim 1km na dzień?
20 marca 2011, 23:56
28 marca 2011, 00:28
> kontuzji.T.
Moglbym poprosic jakies namiary na te badania , wybacz ale na slowo nie uwierze - to brzmi jak kompletna bzdura.
Gdy zaczynalem biegac mialem buty noname z marketu za 60 zlotych, w koncu moj kolega (8 maratonow) mnie przekonal do zakupu markowych butow z amortyzacja, koszt 450 zeta niestety ale roznica ogromna. Przestaly mnie bolec stopy czulem ze lece :D, sluza mi juz ponad 1100 km nie mialem zadnej kontuzji, ani nawet obtarcia.
Co do techniki fakt , np duzo osob biega na palcach nie stawiajac piety.
30 marca 2011, 19:00
1 kwietnia 2011, 13:42
bieganie :) dzisiaj ma być mój pierwszy dzień, późnym wieczorkiem...kondycję mam zerową więc będzie to trucht i to z przerwami pewnie. czytałam dzisiaj ze najlepsza prędkość do spalania kalorii to bieg przy którym można swobodnie rozmawiać..czyli niby taki trucht...i wiadomo ze min 30 min bo wtedy zaczyna się tkanka tłuszczowa spalać..przynajmniej tka to zrozumialam. ale pisali też że najlpeiej biegac rano,na czczo...i co. szczerze nie mam za bardzo takiej możlwiości bo bardzo cenię sobie sen ;p i zastanawiam się czy biegając wieczorami będę miała podobne efekty jak przy bieganiu rano..i czy to się opłaca. wakacje coraz bliżej! a chciałabym schudnąć bo dieta idzie mi opornie...
będę wdzięczna za odpowiedzi :)
