- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
11 marca 2017, 12:12
Mam taki problem, mam nadzieje ze mi ktoś doradzi. Mianowicie biegam ostatnio na bieżni albo przynajmnie sie staram ;P I potrafie przebiec maksymalnie 5 minut a mimo, że nie mam zadyszki to muszę przerwać ponieważ ból w łydkach jest nie do wytrzymania. Jest to troche frustrujące ponieważ kondycja pozwala mi bied dłużej a te łydki przeszkadzają... Czy może ktoś miał podobnie i poradził sobie z problemem? Czy to jest kwestia niewytrenowania czy może źle biegam?
Z góry dzięki za pomoc.
11 marca 2017, 12:33
Nie wiem dokładniej o jaki ból chodzi.... A zaczynasz ćwiczyć na bieżni od marszu czy biegniesz od razu? Mnie bolą czasem też trochę, ale w miarę upływu treningu ból odpuszcza... Ja zaczynam trening od 10 min marszu ok 6,5 km / h a dopiero później biegnę...
11 marca 2017, 12:41
Ja biegne na predkości 7km/h więc to jest bardziej taki trucht. Przyjełam technike, że lepszy lekki trucht i dłuższy dystans niż szybki bieg krótkii nie wiem czy to dobrze. Głównie chodzi mi o poprawe kondycji. Zaczynam od 5 minut chodu 5,5 - 6 km/h zwiększam do 7 i zaczynam lekki trucht. I tak jak wspomniałam po 5 minutach takiego lekkiego truchtu, który nawet nie daje mi zadyszki ból łydek jest nie do wytrzymania :(
11 marca 2017, 13:19
ale boli cię łydka, czy piszczel? Buty do sprawdzenia, poczytaj o technice biegu i rozciąganiu dla biegaczy. Ciężko nie wiedząc jak wygląda to, co robisz, coś doradzać. Raczej nie powinny boleć cię łydki, to nie jest mięsień, który powinien przejmować większość pracy. Może za bardzo dreptasz na palcach?
Edytowany przez 11 marca 2017, 13:20
11 marca 2017, 13:38
ale boli cię łydka, czy piszczel? Buty do sprawdzenia, poczytaj o technice biegu i rozciąganiu dla biegaczy. Ciężko nie wiedząc jak wygląda to, co robisz, coś doradzać. Raczej nie powinny boleć cię łydki, to nie jest mięsień, który powinien przejmować większość pracy. Może za bardzo dreptasz na palcach?
Łydka. Z piszczelem wszystko ok. Boli mnie tak jakby z tyłu. To co na pierwszym z lewej obrazku jest na zielono. Może coś być w tym, że od palców bo biegam od palców, ale inaczej nie potrafie :( Próbowałam na pietach i nie umiem. Jest jakaś technika jak się nauczyc biegać od pięt?
Sorry jeśli pytania są głupie, ale wgl sie na tym nie znam. A meczy mnie ten problem bo chciałabym robić jakies postępy
11 marca 2017, 13:41
Ale boli cię jedna łydka czy obie? To spora różnica.
11 marca 2017, 13:54
Kur....a, skasowało mi cały post.
Poszukaj sobie artów o technice biegu i serio włóż w to trochę pracy, bo z czasem łydki się dostosują, ale zła technika zostanie. Nawet najprostszy ruch można robić niepoprawnie - ja latami źle chodziłam. Bo nawet chodzić można niepoprawnie. Wyprowadzenie tego zajęło mi dość długo i sporo musiałam się naczytać o tym, jakie mięśnie i jak powinny pracować...przy banalnym chodzeniu, ale nagle przestały mnie boleć plecy, przestałam niszczyć buty i potykać się non stop. Różnica kolosalna. To samo jest z bieganiem. Można to robić na X metod, z czego może ze dwie są ok.
Jak dłużej przeczekasz, to serio się tak do tego przyzwyczaisz, że już ci będzie bardzo ciężko to skorygować. A zły bieg bardzo obciąża stawy. I do tego będziesz trenować łydki zamiast ud i tyłka - nie za fajnie.
Więcej nie pomogę, bo stron biegowych nie znam, ale obiło mi się o uszy, że np. ta książka jest dobra https://www.galaktyka.com.pl/product,,743.html mam tego gościa podręcznik pod trening siłowy i jest jednym z najlepszych, o ile nie najlepszym na rynku po polsku.
11 marca 2017, 13:57
Poszukaj sobie artów o technice biegu i serio włóż w to trochę pracy, bo z czasem łydki się dostosują, ale zła technika zostanie. Nawet najprostszy ruch można robić niepoprawnie - ja latami źle chodziłam. Bo nawet chodzić można niepoprawnie. Wyprowadzenie tego zajęło mi dość długo i sporo musiałam się naczytać o tym, jakie mięśnie i jak powinny pracować...przy banalnym chodzeniu, ale nagle przestały mnie boleć plecy, przestałam niszczyć buty i potykać się non stop. Różnica kolosalna.
A tak z ciekawości co znaczy, że chodziłaś źle? Bo ja też niszcze buty i sie potykam non stop więc zastanawiam się co robie źle :D Wcześniej myślałam, że po prostu niezdara jestem :D Oczywiście poczytam o tym, ale jestem ciekawa też opini osoby, która tego doświadczyła :)
11 marca 2017, 14:01
Chodziłam wyrzucając nogi do przodu, a potem ciągnąc za tym całą resztę ciała - tak jakby przód uda wykonywał większość pracy i cały ruch był "przed tułowiem". A poprawnie większość pracy powinien robić tył uda i pośladek, cała praca, powinna być wykonywana "za tułowiem", przez odpychanie się, a nie dociąganie w przód. To automatycznie prostuje sylwetkę. Wszystkie brzydko chodzące kobiety na obcasach, które łażą na ugiętych nogach, chodzą właśnie kolanem, a nie pośladkiem, w płaskich butach aż tak tego nie widać ;)
https://fitnessfactoids.wordpress.com/2015/09/16/s...
Tu o tym posiałam bardziej dokładnie. W sumie powinnam sobie iść na bieżnię na siłce, zobaczyć, na ile mi się to na bieg przekłada, teoretycznie powinno.