- Dołączył: 2005-12-13
- Miasto: Paryz
- Liczba postów: 2643
16 lutego 2011, 11:08
Witam
Mam proste i jednoczesnie glupie pytanie
Otoz ostro zabieram sie do biegania. Mam obok siebie maly park. Dochodze do niego piechota jakies 6 min, co jednoczesnie sluzy mi za rozgrzewke. Pozniej bieg wracam do domy rozciaganie i cwiczenia na brzuch. No i jak zwykle w moim przypadku jest problem. Nienawidze tego pseudo parku. Nie ma zadnego ustawienia , czesto gdzies dobiegam i musze sie wracac i jest poprostu maly!! Moze was to zdziwi , ale ja nienawidze sie wracac :d Mam tez duze piekne jezioro, ale musialabym dojezdzac do niego samochodem jakies 10 min. No i tutaj pytanie. Wiadomo , ze przy takiej pogodzie nie rozciagne sie po bieganiu na dworze nie ma zadnych szans . Czy 10 min przerwy to za duzo, zeby pozniej juz w domu kontynuowac trening tzn rozciaganie nog, cwiczenia na brzuch i rece i ogolne rozciaganie. Czy moge tak robic , a efekty bede te sama
I jeszcze jedno.... spodenki neoprenowe tak czy nie ?? Czekam na opinie
Edytowany przez gratapersona 16 lutego 2011, 11:31
- Dołączył: 2005-12-13
- Miasto: Paryz
- Liczba postów: 2643
16 lutego 2011, 11:42
buuu nikt mnie nie podpowie ??
16 lutego 2011, 11:52
www.bieganie.pl
Wszystko na temat biegania, ćwiczeń stroju, butów. Zapraszam.
- Dołączył: 2005-12-13
- Miasto: Paryz
- Liczba postów: 2643
16 lutego 2011, 11:53
mi chodzi o moj konkretny przypadek
- Dołączył: 2006-01-04
- Miasto: Na Koncu Wsi
- Liczba postów: 109738
16 lutego 2011, 11:56
spodenki tak
mnie sie wydaje ze to nie za duzy odstep 10 minut -bo jak sama mowisz dojscie do parku to rozgrzewka czyli powrot z parku to nie spoczynek tylko wolniejsze tepo marszu a w domu rozciaganie -jak dla mnie jest ok
- Dołączył: 2009-01-24
- Miasto: Radom
- Liczba postów: 8559
16 lutego 2011, 12:06
10 min przerwy moze byc
napisalas ze nei ma szans zeby sie rozciagac na dworze i z tym sie nei zgodze
16 lutego 2011, 12:18
ja biegałam w dresie w ziemie po śniegu i biegałam na około bloków,szpitala itd przy głównej ulicy.
- Dołączył: 2007-01-17
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 7057
16 lutego 2011, 12:28
Ja w tygodniu biegam po chodnikach w mieście , trasą rowerową (bo przynajmniej dziur nie ma;-), a to dlatego ze biegam wieczorami (nie mam możliwości by biegać za dnia). natomiast w weekend w ciągu dnia jeśli mogę to wtedy biegnę do parku/lasu, ale też nie zawsze bo mam za daleko. ja w googlach wytyczam sobie trasę (1-2 pętle) i tamtędy biegnę.
jeśli chodzi o strój to: leginsy, koszulka z długim rękawem - oddychająca + cienka wiatrówka(wczoraj było bardzo zimno wiec założyłam jeszcze cienki polar i długą parę leginsów.(leginsy mam jedne zwykłe a drugie termoaktywne) do tego rękawiczki i czapka na głowę. no i skarpetki(biegowe) i buty z odpowiednią amortyzacją
- Dołączył: 2007-01-17
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 7057
16 lutego 2011, 12:30
możesz się rozciągnąć po 10 min. Lepiej po 10 niż w ogóle;-) Chociaż mi sie czasem zdaza że się nie rozciągam...bo jak wrócę to zaraz dzieci mi siię na szyję wieszaja i jedyne co dam radę to pod prysznicem kilka "figur" rozciągających.
- Dołączył: 2005-12-13
- Miasto: Paryz
- Liczba postów: 2643
16 lutego 2011, 12:37
> 10 min przerwy moze bycnapisalas ze nei ma szans
> zeby sie rozciagac na dworze i z tym sie nei
> zgodze
Rozciagam sie na ziemi http://www.youtube.com/watch?v=apELAM4g5Hg&feature=related wiec trudno, zebym posadzila tylek na zimnej ziemi.
Czyli jak 10 min za duzo czy moze byc. Bo zdania sa podzielone