2 lutego 2011, 17:52
Od kiedy zaczęłam regularnie maszerować, biegać na bieżni mam o wiele wiekszy apetyt. Po prostu conajmniej 200 kcal muszę zjesc wiecej.. inaczej nie mam siły maszerować. Też tak macie? jak sobie z tym poradzić?
- Dołączył: 2010-10-13
- Miasto:
- Liczba postów: 77
2 lutego 2011, 18:21
Białko po treningu ;) I nie przytyjesz a pomożesz mięśniom się wyrabiać i nie będziesz głodna na noc
- Dołączył: 2009-02-27
- Miasto: Azerbejdżan
- Liczba postów: 23061
2 lutego 2011, 18:38
Przed treningiem węgle, po treningu białko - tak w teorii. Niestety w praktyce wychodzi często inaczej :/
2 lutego 2011, 18:47
Ja po treningu, wcale nie jem juz, bo ćwicze ok 18, 19. Więc jeśli np zjem 4 kostki czekolady, które dają ok 200 kcal i spale na bieżni ok 500 kcal to i tak jest dobrze? ;)
- Dołączył: 2007-01-17
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 7057
9 lutego 2011, 21:53
Tylko ta czekoladka wejdzie Ci potem w nawyk i jak nie będziesz biegać, to waga pójdzie w górę.
Ja przy dłuższych wybieganiach- ale to tak powyżej 15km zjadam tubkę żelu energetyzującego, a tak to wystarczy solidne śniadanie lub obiad.
Jak biegam wieczorem to potem nie chce mi się nic jeść. Wypijam ewentualnie kubek maślanki, biorę prysznic i padam jak zabita.
właśnie zaraz odprawię powyższy rytuał;-)
- Dołączył: 2009-12-26
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 471
21 marca 2011, 00:03
> Ja po treningu, wcale nie jem juz, bo ćwicze ok
> 18, 19. Więc jeśli np zjem 4 kostki czekolady,
> które dają ok 200 kcal i spale na bieżni ok 500
> kcal to i tak jest dobrze? ;)
Dobrze. Ale lepiej byłoby zastąpić czekoladę czymś niesłodkim, ale z wysokim indeksem glikemicznym. Polecam np. kajzerkę, kisiel, itp.
Ewentualnie coś z niskim IG, odpowiednio wcześniej. Np. kromka razowca pół godziny przed biegiem.
T.