Temat: Endomondo - Biegiem przez czerwiec 2015

Witajcie, przed nami czerwiec i kolejna miesięczna rywalizacja. Aby do niej dołączyć, niezbędne jest zaproszenie. Wyślę je każdej osobie, która napisze do mnie PW o poniższej  treści. Kto zapisał się wcześniej z subskrypcją i w 3 ostatnich miesiącach cokolwiek nabiegał, nie musi nic wysyłać – powinniście już dostać maila z zaproszeniem. Odezwijcie się na priv, jeśli nie dojdzie do jutra.

Chcę wziąć udział w rywalizacji biegowej za miesiąc czerwiec.
Mój adres mailowy, użyty do rejestracji konta na Endomondo: xxx@yyy.pl
Proszę o automatyczne zapisywanie na kolejne rywalizacje do czasu, gdy tej prośby nie odwołam.

Ostatnią linię dopisujecie tylko, jeśli chcecie. Dla porządku zastrzegam sobie prawo anulowania subskrypcji osobom, które dwa kolejne miesiące skończą z pustym kontem - oczywiście z możliwością powrotu, ale już na wyraźną prośbę.

Wasze adresy mailowe zostaną użyte wyłącznie na potrzeby tej rywalizacji. Nigdy nie będę na nie do Was pisał ani nikomu ich nie przekażę.

Na podanego maila otrzymacie zaproszenie z linkiem. W przypadku podania adresu innego niż ten, który jest ustawiony w parametrach istniejącego konta Endo, po kliknięciu linka otworzy się okno, w którym można na ten adres założyć nowe konto. Jeśli zaproszenie nie nadejdzie w ciągu 24 godzin, napiszcie kolejne PW. Treningi wykonane w czasie ewentualnego oczekiwania będą zaliczone.

Zapraszam :)

Pasek wagi

avinnion napisał(a):

hejkaobtłukłam sobie oba duże palce u stóp po moim pierwszym dystansie półmaratonowym, który machnęłam tydzień temu. Tak - wiem buty mam do kitu, ale na lepsze nie mam kasy . No i teraz krwiaki pod paznokciami i opuchlizna mnie straszy. Jest opcja schodzenia paznokci przede mną. Jakieś dobre rady jak biegać bez paznokci? . Jak się uprę to będę po bosaku zasuwać choć mąż dziś stopy obejrzał i skomentował:  i na co Ci to, tyjesz tylko nic nie chudniesz, a cycki obtarte, plecy i pod biustonoszem obtarte, ramie obtarte, siniary na łydkach (jakieś korzenie zaliczyłam) i teraz jeszcze Ci paznokcie zejdą. I zagroził, ze mnie z domu nie wypuści, na bieganie chyba oknem będzie trza, albo kominem...

Pokaż ten tor przeszkód, to go poprawię! Ależ Cię zmasakrowało! Aż mnie wszystko boli. Bez paznokci w sandałach i jak to żargon biegaczy obecnie mówi "walimy z pięty" a może najlepiej na pięcie ;) Liż rany i do przodu. :D

A ja zaliczyłam zbiegi, wg. planu Pati. Wiecie jak to daje w kość? Cudo, nie wiedziałam że tak można. :D Zwykle na zbiegach starałam się wyrównać oddech i serducho, a dziś napierałam ile się dało. Właśnie chyba zaliczę rolowanie nr 2, żeby uda przestały mi drżeć. I już się boję treningu z podbiegami ;) 

Avinnion, gratuluję pokonanego dystansu! Pewnie warto było nawet kosztem obtartego biustu i innych przyległości ;) Wykuruj się do końca, szkoda czasu na niedogojone kontuzje ;)

ech Pati no wolę biegać po lasku, tylko tam tor przeszkód po prostu. Jak poleje to do pasa można się utopić;)

curly.wirly no dosłownie krew, po i łzy

curly.wirly napisał(a):

A ja zaliczyłam zbiegi, wg. planu Pati. Wiecie jak to daje w kość? Cudo, nie wiedziałam że tak można. Zwykle na zbiegach starałam się wyrównać oddech i serducho, a dziś napierałam ile się dało. Właśnie chyba zaliczę rolowanie nr 2, żeby uda przestały mi drżeć. I już się boję treningu z podbiegami ;) Avinnion, gratuluję pokonanego dystansu! Pewnie warto było nawet kosztem obtartego biustu i innych przyległości ;) Wykuruj się do końca, szkoda czasu na niedogojone kontuzje ;)

Pamiętaj tylko że kolana muszą lekko być ugięte -  amortyzajca, żeby nie było blokowania w stawach kolanowych, bo biodra dostaną. Musisz być wyluzowana na tyle by było miękko i stabilna by grzać ;) Roluj, toć to Twój frends. ;)

Tak jest! :D Była amortyzacja, inaczej też jedynki na przedzie by ucierpiały ;)  A mój friend roller daje mi popalić. Dawno tak nie klęłam na nic :D

curly.wirly napisał(a):

A mój friend roller daje mi popalić. Dawno tak nie klęłam na nic

Witaj w klubie ;)

Pasek wagi

Mnie się też udało dołączyć do rywalizacji w końcu. I wreszcie powoli wracam na biegowe ścieżki, chociaż w przyszłym tygodniu to już tylko 2 krótkie przebieżki przed halfem. Strasznie się muszę powstrzymywać, żeby próbnie nie przebiec 20 km jeszcze przed zawodami :). Stopa nadal boli, ale trochę mniej i w sumie to najbardziej boli po biegu, a nie w trakcie. Także zrobię wszystko, żeby jakoś dokuśtykac do mety bo wiecie - ma być medal w kształcie krasnoludka :). 

Aha, ortopeda na razie nie wie co mi jest. Podejrzewał dnę moczanową, ale wyniki mam OK. W środe kolejna wizyta, więc może coś w końcu wykombinuje.

Pati & Curly - te podbiegi i zbiegi mnie zainteresowały. To jest na to jakiś specjalny plan?

mck1603 napisał(a):

Mnie się też udało dołączyć do rywalizacji w końcu. I wreszcie powoli wracam na biegowe ścieżki, chociaż w przyszłym tygodniu to już tylko 2 krótkie przebieżki przed halfem. Strasznie się muszę powstrzymywać, żeby próbnie nie przebiec 20 km jeszcze przed zawodami :). Stopa nadal boli, ale trochę mniej i w sumie to najbardziej boli po biegu, a nie w trakcie. Także zrobię wszystko, żeby jakoś dokuśtykac do mety bo wiecie - ma być medal w kształcie krasnoludka :). Aha, ortopeda na razie nie wie co mi jest. Podejrzewał dnę moczanową, ale wyniki mam OK. W środe kolejna wizyta, więc może coś w końcu wykombinuje.Pati & Curly - te podbiegi i zbiegi mnie zainteresowały. To jest na to jakiś specjalny plan?

USG miałaś? Niech zrobią diagnostykę, a nie strzelają. A jak coś podaj namiary na priv na tego lekarza... 

Medal nie zając, nie ten, będzie kolejny, jak zacznie mocno boleć zejdź z trasy. Za taką postawę medal podaruję Ci od siebie, za rozsądek.

(Z)biegi dla Curly z racji jej ukształtowania terenu w miejscu zamieszkania... Część z nas ma rzadką okazję pobiegania w takich warunkach, cześć nigdy w takich nie biegała, więc trening jest lekko podrasowany pod to właśnie... Bo ma takie warunki przy każdym wybieganiu. Choć zbiegi dla wszystkich są bardzo korzystne. Pamiętajmy tylko, że kolana muszą być po rehabilitacji tu uprzedzam wiedząc, że są osoby z uszkodzonym ACL czy po zabiegach łąkotek itd. Zdrowi po treningu stabilizacji.... I wtedy dopiero ruszamy. Sama uprawiam choć pewnie nie na takich górach, ale...Wzmacniamy nogi, ciało jest stabilniejsze. Wydłużamy krok i czerpiemy fun. Inna praca niż wbieganie, a daje mocno "popalić".

:?

hejka

rozwala mnie ta pogoda - rano wstać nie mogę, spać nie mogę, pocę się jak diabli, nie znoszę lata. Nic mi się nie chce - też tak macie? 

Paznokcie jeszcze nie schodzą, aczkolwiek krwiaki wylały się poza paznokcie. Paznokieć prawej stopy wysadziło do góry i niestety odstaje. Dlatego zmniejszyłam kilometraż i biegam jeszcze wolniej, slow jogging mnie wyprzedza. Korzystam też częściej z bieżni, zawsze to bezpieczniej choć nudaaa.. Jak juz mają zejść to choć sobie pobiegam dopóki nie odpadły, co nie? :< teraz i tak już nic nie zdziałam nowego. W każdym razie usłyszałam, ze wreszcie jestem prawdziwym biegaczem, bo dołączyłam do klubu kontuzjowanych/schodzących(swiety) paznokci 

mck trzymam kciuki:)

Oj Avinnion, współczuję... Pamiętam, że ja swoje paznokcie moczyłam w naparze z rumianku, ale nie wiem na ile to skuteczne. Złaziły w każdym bądź razie po takim traktowaniu ;) 

Mck, zbiegi są super, ale jak pisze Pati, jednak nieźle dają wycisk :D Dziś będzie jeszcze lepiej - podbiegi ;)

Niestety, ja mam rzadką okazję biegania po płaskim, więc zaczęła się frustracja n.t. szybkości i jakości biegu. Zaczęłam się już poddawać, że nic ze mnie nie będzie i takie tam, ale Pati była kochana i po prostu podpowiedziała mi jak mam biegać i zrobiła plan na te moje górki :) Może jest jeszcze dla mnie nadzieja ;)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.