Temat: Styczeń 2011r. - Nowy rok, nowe cele noworoczne...no to biegamy

A więc jak co miesiąc ustalamy sobie jaki chcemy cel, czy to w km czy w minutach, można to i to, a więc zapraszam wszystkich Panów i Panie do biegania w tym zimnym ale fajnym miesiącu jeszcze 2 miesiące i mam nadzieję że nie będzie już śniegu, a więc zapisujcie się i ustalajcie cele :)
kejtul,

decyzja w spr. GP zapadła chyba już wieczorem w niedzielę - nie przekładają na czerwiec. Byłam w weekend nad Rusałką i biegło się całkiem nieźle (biegłam w zwykłych butach - nie w kolcach i musiałam omijać lód, więc dla niektórych może to być kłopotliwe, ale ja w każdym razie się nie ścigam;).

dotinka,

można zapisać się jeszcze przed biegiem (biuro czynne do 10.30) - ja tak zazwyczaj robię, bo zawsze obserwuję pogodę. A i tak do biura trzeba się stawić, żeby odebrać numer.
każdy biegacz jest na wagę złota, i każdy jego biegowy krok, bez względu na tempo!:)
Wieczorna rundka dookoła osiedli i dopisuję 7,6 km (suma 53,5 km/ 120 km). Dobranoc!
za wczoraj - 42 minuty.
drugi bieg w nowych butach, jestem nimi zachwycona!

razem: 305 min
Spostrzeżenie odwilżowe ;)
o ile w zimie tylko psy patrzyły na mnie z osłuieniem tudzież rzucały się od czasu do czasu z pazurami, to obecnie wszystkie młode chłopce dostają małpiego rozumu. Nie wiem, czy im hormony buzują czy co... No ale co bieganie, to gwizdy, komentarze w stylu "szybciej szybciej', "powolutku" etc.
Oczywiście lata mi to nisko jak kalafior;) Bo kto ma brzuchol piwny to ma, a kto jest nice and tight (cytat pana koksa z 8minABS) to jest;)
Ja dlatego wybrałam się wczoraj wieczorem na małe bieganko...cisza, spokój, prawie żadnych przechodniów (nie trzeba wymijać ciągle). Jedyny minus, że ciężko wyjść wieczorem z domu, ale jak już się ruszy z miejsca to jest ok:)
Jeszcze polecam lekturę (niektóre wątki całkiem oryginalne) - teksty przechodniów:

http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=1&t=16534&hilit=przechodni%C3%B3w 
a gdzie się podziała cała reszta? informować o postepach!;) 

Dopisuję wczorajsze 7 km (chciałam więcej, ale na moją niekorzyść wybrałam trasę z kostką brukową i momentami łydki bardzo cierpiały..czas zweryfikować ścieżki biegowe z pominięciem bruku...brr). Suma 60,5 km/120 km....mam 10 dni, żeby zrobić brakujące 60 km. Aż popadam w kompleksy, jak słyszę, że znajomi robią dużo więcej w ciągu tygodnia...ale i na mnie przyjdzie czas;)
18.01 - 50 min ćwiczeń
20.01 - 36  min ćw + 31 min bieg = 5,5km
razem :  31,1 km  / 80km
Strasznie rozbolała mnie piszczel na lewej nodze, tak jakbym miała ją zbitą, ale się w nic nie uderzyłam, co to może być????
Pasek wagi

Kejtul, czyzby to był model triumph 7?U mnie sesssja w pełni  Już odliczam dni do ostatniego egzaminu i wyjazdu w góry na moje ukochane biegówki Czy któraś z Was może biega również na nartach? Jeśli nie próbowałyście polecam, jak dla mnie to najpiekniejszy sport na świecie a przy tym niezły spalacz kalorii. W zeszłym roku po powrocie ważyłam 47 kg co przy moim wzroście- 167 cm było sporą niedowagą. Dziennie robiliśmy wprawdzie ok 40 km, ale połowę mojego plecaka stanowiła przegryzka w postaci bakalii i grześków:-) A apetytyt po takim wysiłku fizycznym mam zawsze wielki. 

Pierwszy weekend od trzech tygodni będę wolny dlatego planuję dłuższe, wolne wybieganie. Oczywiście obejrzenie obu biegów Justyny  równiez obowiązkowo w planach. Miłego weekendu , na vitalię zajrzę w czwartek przed wyjazdem i uzupełnię to co zdążę przebiec.

16.01- 21.01 przebiegłam:

niedziela- 60 min

wtorek- 90 min

środa- 80 min

piątek- 100 min

Łącznie przebiegnięte- 950/ 1200

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.