Temat: Kolana, a bieganie.

Witam. Ostatnio udało mi się trochę poprawić wydolność mojego organizmu i z zadowoleniem stwierdziłam, że jestem w stanie biegać bez zadyszki kilkanaście kilometrów. Zmotywowało mnie to, bo wcześniej przeszkadzało mi, że po 30 minutach dyszałam jak zardzewiała lokomotywa. Obecny problem to kolana. W czasie biegu zwykle zaczynają mnie boleć, ale daję radę. Niestety dzisiaj po 12 km poszłam jeszcze na kilkukilometrowy spacer ze znajomymi i w drodze powrotnej nie byłam w stanie iść przez ból koło kolana. Nie boli mnie sama rzepka, tylko tak jakoś z boku. Miał ktoś tak? Wiem, że to pewnie niezbyt normalne. Może jakieś ćwiczenia przed biegiem?

A jakiś ból w okolicach stawów biodrowych?  Ból z boku kolana kojarzy mi się jedynie z pasmem biodrowo-piszczelowym, czyli typowym przeciążeniem u biegaczy, z tym, ze w przypadku ITBS'a przyczyna bólu nie siedzi w stawach kolanowych a w słabości mięśni odwodzących biodro

Nie, poza małymi kolkami to nic mnie nie męczy powyżej kolan.

Generalnie tak, to moze być wszystko, bez badania fizykalnego i fachowego wywiadu nikt rozsądny nie powie Ci nic na 100%. Każdy taki intensywny ból powinien być dla Ciebie sygnałem, ze najwyższa pora udać się do fizjoterapeuty, względnie ortopedy.

Boł po boku kolana może powodować jakieś uszkodzenia łąkotki bocznej. spróbuj usiąść po turecku i zobacz czy jak tak siadasz to kolano boli bardziej jesli tak to bardzo mozliwe ze to łąkotka 

Dla pewności sprawdź u lekarza. 

Całkiem niewykluczone, że musisz wzmocnić mięśnie zanim na poważnie zabierzesz się za bieganie.

jerne napisał(a):

Witam. Ostatnio udało mi się trochę poprawić wydolność mojego organizmu i z zadowoleniem stwierdziłam, że jestem w stanie biegać bez zadyszki kilkanaście kilometrów. Zmotywowało mnie to, bo wcześniej przeszkadzało mi, że po 30 minutach dyszałam jak zardzewiała lokomotywa. Obecny problem to kolana. W czasie biegu zwykle zaczynają mnie boleć, ale daję radę. Niestety dzisiaj po 12 km poszłam jeszcze na kilkukilometrowy spacer ze znajomymi i w drodze powrotnej nie byłam w stanie iść przez ból koło kolana. Nie boli mnie sama rzepka, tylko tak jakoś z boku. Miał ktoś tak? Wiem, że to pewnie niezbyt normalne. Może jakieś ćwiczenia przed biegiem?

Ja polecam bieganie po bieżni, ze względu na amortyzacje.

Kupiłabym też jakieś lepsze buty - mizuno są podobno bardzo dobre.

A jak biegasz w terenie najlepiej po trawiastym podłożu.

Może faktycznie to mięśnie Cię bolą? Podobno o wiele łatwiej poprawić wydolność niż siłę i wytrzymałość mięśni... Ktoś mi tak kiedyś powiedział, na ile to prawda nie wiem... 

Wiesz, zanim zaczęłam solidniej eksploatować swój organizm usłyszałam od trenera: "Jeśli będziesz chciała zająć się za poważniejsze trenowanie musisz koniecznie wzmocnić mięśnie, bo inaczej będzie kontuzja za kontuzją." No i zagoniono mnie do siłowni. Dzięki temu ani razu nie odezwały się ani stawy, ani też nie miałam problemów ze ścięgnami. A eksploatuję swoje nogi dość intensywnie. Oczywiście, zawsze może się coś przydarzyć, ale ryzyko jest znacznie mniejsze.

Miałem podobnie z kolanami a najbardziej z prawym ... zaczęło się to po miesiącu biegania i ból był okropny a o robieniu przysiadów mogłem sobie pomarzyć .Jeżeli biegasz 60 min to zmniejsz intensywność do 50 bo uwierz że różnica 10 min naprawdę może pomóc ,zakup sobie stabilizator na kolana w aptece ,koszt około 12 zł za jeden i nakładaj tylko do biegania .Jeszcze pamiętam że kupiłem sobie glukozaminę za którą płaciłem 50 zł ale w 100% nie powiem czy to akurat mi pomogło .Wiem jedno że stabilizatory uwolniły mnie od bólu i pozwoliły na kontynuowanie biegania i z tego co pamiętam nie biegałem w nich długo ale pozbyłem się problemu;)

Glukozamina to placebo.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.