- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
27 kwietnia 2014, 10:05
a ile na poczatku biegaliście ?
Ja zaczynałam totalnie od zera. Moje pierwsze bieganie to było pewnie niecały kilometr biegu (łącznie), a reszta marsz. Teraz w trakcie 4km potrafię przebiec połowę, czasami nawet więcej.
27 kwietnia 2014, 10:15
Cześć. Ja rozpoczęłam plan 10 tygodniowy. Zastanawiam się tylko czy lepiej biegać rano czy wieczorem?
27 kwietnia 2014, 10:36
ja biegam gdzieś od miesiąca, ogólnie staram się trzymać dietę,ale czasami nie idzie ;)
biegam tak co drugi dzień po 6,7 km, a na weekend jak mam czas to i 12 się zdarzyło ;)
cellulit zniknął prawie całkowicie, nogi szczuplejsze, waga zeszła 2 kg,ale teraz mam okres i waga znowu się podniosła więc zobaczę za kilka dni ;)
najlepsza motywacja do biegania dla mnie to komentarz chłopaka: aale Ci się ten tyłeczek wyrobił '
i samopoczucie oczywiście ;)
aa i pies zadowolony bo zawsze razem biegamy
27 kwietnia 2014, 11:19
No ale jak? 3 miesiące to 12-13 tygodni. Zdrowo chudnie się 0,5-1kg na tydzień. Więc 10kg w 12 tygodni to "książkowo" :)Dobry topic! Właśnie motywuję się do regularnego biegania, pomagacie mi :Da Podobno tak wysoka strata kg w tak krótkim czasie jest nie zdrowa, hm ?10 kg w 3 miesiące( zdjęcia w pamiętniku ) , do czego min bieganie ~6 godzin tygodniowo się przyczyniło.
Dokładnie tez takie efekty miałam!
27 kwietnia 2014, 12:54
Ja biegam regularnie od 27 lutego. Zaczynałam od 15 minut ciągłego biegu, a teraz dochodzę na luzie do godziny (mój plan treningowy możesz obejrzeć w wątku od 15 minut truchtu do 60 minut ciagłego biegu).
Efekty są widoczne. Wysmukliłam się i zdecydowanie schudłam. Sama to widzę. Najśmieszniejsze jest to, że waga tego nie widzi i albo stoi w miejscu, albo idzie w górę. Nie wiem czym to jest spowodowane (zawsze tak mam jak biegam), ale najwazniejsze są dla mnie efekty wizualne, a te naprawdę są bardzo ładne. Schudły mi nogi, całe. Najbardziej podobają mi się moje łydki, bo widać powoli na nich zarys mięśni jak chodzę. Bosko, marzą mi się umięśnione łydki (wiem, wiem większość kobiet panicznie się tego boi ;) ) Najlepszym wskaźnikiem że chudnę, dla mnie, jest to że wchodzę w swoje koszule i ładnie na mnie leżą, podczas gdy tuż przed rozpoczęciem bieganie był problem z dopięciem się :)
Biegam nie po to by schudnać (ale jest to bardzo miła i przyjemna nagroda za cały trud) ale żeby nauczyć sie systematycznosć i przewietrzyć głowę ze stresu (taki rodzaj psychoterapii).
Jakikolwiek nie byłby Twój cel biegania. Polecam serdecznie, Zadbaj o buty i w drogę :)
Edytowany przez kolorowyswiat 27 kwietnia 2014, 12:54
27 kwietnia 2014, 15:05
Ja zaczynałam totalnie od zera. Moje pierwsze bieganie to było pewnie niecały kilometr biegu (łącznie), a reszta marsz. Teraz w trakcie 4km potrafię przebiec połowę, czasami nawet więcej.a ile na poczatku biegaliście ?
Ja zaczęłam od marca. Zdziwiłam się bardzo, bo na pierwszym treningu zrobiłam 4 km ciągłego biegu. Co prawda, miałam mega zadyszkę i poczucie, że przebiegłam Polskę wszerz i wzdłuż, ale zrobiłam to. Teraz biegam po 7 km co drugi dzień (2x w tygodniu, ndz - dzień regeneracji + oczywiście siłowe ćwiczenia w te dni, w które nie biegam) i podobnie jak koleżanka wyżej efekty są raczej wizualne aniżeli widoczne w cyferkach na wadze. Co tydzień spadnie maksymalnie 1 cm to tu, to tam. Sama jednak w lustrze widzę poprawę, przede wszystkim ujędrnienie, zanik cellulitu i ogólnie bardziej FIT, choć do spełnienia marzeń daleko ;-)