- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
24 lutego 2014, 20:59
24 lutego 2014, 21:29
24 lutego 2014, 21:32
24 lutego 2014, 22:15
24 lutego 2014, 23:51
Jeszcze w szkole próbowałem biegać, było ciężko i po kilku razach zniechęciłem się na jakieś 20 lat. Przez ten czas byłbym w stanie uwierzyć absolutnie we wszystko, ale nie w to że będę biegać. W końcu gdy waga przekroczyła pewien poziom, spróbowałem jeszcze raz z planem 10-tygodniowym. Znów zrobiłem to źle (dziś to wiem), czyli za mocno, ale tym razem się udało. Dziś nie istnieję bez biegania i jestem w stanie wiele dla niego poświęcić.
Odpowiadając na pytanie z tytułu wątku: jest wg mnie jeden największy sekret biegania, który jest kluczem do tego aby zacząć i nie spalić się w blokach. Na początku trzeba to robić wolno, z niewielka intensywnością. Ma być przyjemnie,a nie "do wyrzygu". Z czasem, w miarę poprawy kondycji zwiększamy szybkość i dystans. Jeden warunek: systematycznie, co drugi dzień. Zapisujemy w dzienniczku czas, kilometraż i odczucia. Co miesiąc podsumowanie i patrzymy na progres - to bardzo motywujące :)