Temat: W listopadzie też biegamy

Piszcie kto się zapisuję :)

To ja pierwszy :)
mam to samo i biegam mimo bólu strasznego :/ plus zaczęłam brać glukozaminę. przeciążenie stawów, generalnie nóg, normalna kontuzja biegaczy, podobno... właśnie wyruszam na podbój parku mojego ;)
paprika23 to ja współczuje. Wiem co to ból piszczeli, ale nigdy aż tak nie utrudniało mi to biegania. Ja biegam dopiero w niedziele, bo dzisiaj mam milion spraw na głowie, a jutro jadę na jeden dzień w Bieszczady odebrać Mamę z sanatorium, więc zostaje niedziela, ale to bankowo. Bo gdzie mi tam do finiszu ...hennnnn i jeszcze więcej 
zgrzeszyłam zgadzam się bieganie po asfalcie to zbrodnia dla stawów i potem się to czuje, więc unikam go jak tylko mogę, na razie dobrze mi to wychodzi
Pasek wagi
paprika23 odpocznij se dzisiaj i może jutro idź biegać, ja dziś nie biegałem rano, zbyt mało czasu ale może popołudniu coś przebiegnę zobaczy się bo wieczorem sparing i może coś pogram w piłkę jutro z trenerem idę zrobić 8km a jak się uda to może 10 ale to się zobaczy :) Powodzenia wszystkim w dzisiejszym bieganiu :)
a ja już na uczelni, po porannych 12 km w parku czyli 70 minutach dobrego, równego tempa, rozciąganko, truchcik do domu, prysznic, śniadanie i kawa w przerwie między zajęciami. nie można lepiej zacząć dnia ;)

nie wiem tylko jak zwiększać ilość km, jeśli chcę przebiec półmaraton pod koniec marca... mam wrażenie że dokładam km., a jakoś specjalnie tempo nie spada, zmęczenia nie czuję... jakieś rady?

a co do bólu stawów, kolan, piszczele... no właśnie te ostatnie mi dokuczają, chociaż biorę od 3 dni jakieś leki z glukozaminą i trochę przechodzi? to może być placebo, ale grunt, że przyjemniej się biega ;)
dziś pobiegłam znowu by sprawdzić jak się sprawy mają. Piszczel już prawie nie bolał (może wczoraj źle stanęłam czy coś), ale biegało mi się bardzo źle, szybko się zmęczyłam, bolały mięśnie, zasapałam się praktycznie po kilometrze. Więc dziś wynik jeszcze gorszy: 2.5 km i 15 min + 8 przebieżek

jutro dam sobie spokój- poćwiczę w domu jakieś ćwiczenia wzmacniające i kolejna próba w niedziele. Wydaje mi się, że mój organizm zaczyna przechodzić jakiś kryzys...najbliższy tydzień/ nawet i dwa tygodnie nie będę się przemęczać- góra 30 minut biegu...jakieś 5 kilometrów nie więcej.
Trudno..najwyżej mój cel- 10km przesunie się i na grudzień. Nic za wszelką cenę, bo się jeszcze zniechęcę jak za pierwszym podejściem;p

zgrzeszyłam, proponuję wejść tu:   KLIK  i  skorzystać z któregoś planu treningowego. Plany na półmaraton są na 15-18 tygodni, więc dałabyś radę.

Ja chyba pierwszy bieg na zawodach (10km) przeniosę na po nowym roku. Boje się przeciążeń i kontuzji, zwłaszcza, ze już mnie coś łapie. Wiem, ze wszystkie bóle goleni, kolan etc. to normalna sprawa dla biegacza;) zwłaszcza dla początkującego....mimo wszytko jest to bardzo frustrujące kiedy biegasz już bez problemu 40 minut a tu nagle ciężko ci zrobić pierwsze 10;D

razem 5,5/140 km
Ostatnio ktoś tu pisał że wgrał se nowe mp3, mógłby podać tytuły chętnie posłucham bo ja już prawie wszystko przeleciałem po 2-3 razy :) Mam ich mało więc chętnie dołożę jak inni mają też fajne propozycję chętnie wysłucham bo mam wolne 7GB jeszcze więc :) Z góry dziękuję i Pozdrawiam
Ja pisałam:
 głównie mam muzę Armin van Buurena, ATB, Tim Berg, Tiesto, Bruno Mars, Kerima, Ian Van Dahl, Dj Layla i Alissa, Dream Dance Alliance, Rihanna  i wiele innych. Głównie same techno i trance, ale do biegania super.
U mnie dzisiaj tak wieje że chce głowę urwać
Pasek wagi
dzisiaj kolejne pół godzinki, myślę, że ok 5km :)
mrau, ja dzisiaj skromne 10 km w 55 minut w parku, plus 15 minut trucht i 15 minut rozciąganie po bieganiu :) i to mżawka mnie w połowie złapała, ale cóż to dla biegaczki prawdziwej ;)

paprika  co do planów treningowych... przejrzałam stronkę, ale jakoś tak ciężko mi pomyśleć, że jednak mam biec według narzuconego planu... może i głupio robię, ale ja biegam i czuję mój organizm i wiem gdzie przyśpieszyć, gdzie zwolnić, czy wybiec już z parku czy dołożyć 2 kółka... i niestety tutaj widzę, że zmienne tempo w tych treningach głównie króluje, a ja lubię równo biec, ewentualnie koniec przyśpieszyć... chyba wymyślę swój własny plan treningowy ;)

co do muzyki: ja jestem wielką fanka hip-hopu polskiego (tak właśnie!) ale tego z podziemia, nie tego co w tv czy radiu... dla mnie współczesna poezja, z dobrym bitem i mogę zasuwać przy tym godzinami. ale często zarzucam jakiegoś rocka bo energetyczny, co by się rozbudzić w stylu mando diao, bon jovi, placebo. Chociaż przyznać muszę, że jakieś energetyczne electro, tudzież lady gaga świetnie się sprawdza do równego tempa ;)
zgrzeszyłam, wrzuciłam plany bo dużo ludzi sobie je chwali, ale najważniejsze żeby to Tobie się dobrze biegało :)

Skoro chcesz sobie stopniowo zwiększać odległość, to słyszałam że tygodniowo powinno się dodawać 10-20% odległości. Może biegaj sobie krócej a intensywniej w tygodniu, a w weekendy rób sobie takie dłuższe wybiegania? nie wiem, jestem laikiem
a ja jutro wieczorem znowu próbuje i mam nadzieje, że już będzie lepiej i przynajmniej te 5 km pobiegnę.

Co do muzyki, to chyba jestem jakaś dziwna.....bo mi się najlepiej biega przy Janis Joplin, Beatlesach, Aerosmith, Arethcie Franklin i tego typu muzyce. Żaden power..albo POWER, ale na swój sposób ;]

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.