Idź do jakiegos sklepu sportowego - np Decathlon albo Intersport i pooglądaj ubrania do biegania.
Każda warstwa jest opisana.
Generalnie przy lekkich mrozach nie ma co szaleć:
- długie gacie biegowe z misiem (takie trochę ocieplane)
- na górę koszulka techniczna z dł rękawem
- na to bluza do bieganie (tutaj do wyboru lżejsza - taka bardziej jesienna, lub nieco cięższa zimowa)
- czapka w windstopperem na czoło, lub jak kto lubi zwykła opaska.
- buty te co zawsze - skarpety też, z tym, ze oczywiście raczej takie zwykłe do połowy łydki niż do kostki ;)
- rękawiczki - też biegowe, ale to jest bardzo indywidualne bo np mnie osobiście po jakimś czasie jest w rękawiczkach za gorąco.
To co powyżej można modyfikować, zakładając np przy zupełnie małych mrozach i bezwietrznej pogodzie np koszulkę z krótkim rekawem, czy zwykłe - nieco grubsze leginsy do biegania, zamiast ocieplanych.
Na pewno nie polecam rzeczy bawełnianych, albo np wełnianych szalików zakładanych na twarz. Robi się tam wilgoć i jest po chwili lipa.
Jeżeli decydujesz się na ubrania techniczne, to ważne jest, żeby wszystkie warstwy takie były.
Zakładanie technicznej koszulki i puchowej kurtki jest bez sensu, bo pot odtransportowany od ciała koszulką, kisi się pod grubą warstwa pierza, ponieważ taka kurtką nie ma odpowiedniej wydajności.
Generalnie do biegania trzeba się ubrać tak, jak by na dworze było z 5-7 stopni więcej. Wychodzisz z domu i jest Ci chłodno.
Po krótkim biegu ciało się rozgrzewa i jest ok.
Natomiast kiedy na starcie jest ciepło i miło, to po 10 min jest gorąco i ciężko czyli chusteczkowo.