5 września 2013, 17:16
Hej od trzech dni biegam codziennie po 7-10 km wieczorem. Myślę, żeby dziś i jutro sobie zrobić przerwę. Myślicie, że lepsza taka przerwa na rozciąganie i np robienie brzuszków czy jak już cisnąć to cisnąć? Bardzo lubię biegać, męczę się ale to uwielbiam.
5 września 2013, 17:31
biegaj co drugi dzień, mięśnie muszą odpocząć i się zregenerować.
- Dołączył: 2012-11-17
- Miasto: Tamten Koniec
- Liczba postów: 2103
5 września 2013, 17:31
Myślę, że skoro lubisz to biegaj nawet codziennie. A rozciąganie proponuję robić po powrocie.
- Dołączył: 2013-02-24
- Miasto: Strzelin
- Liczba postów: 367
5 września 2013, 17:44
Ja biegam ok dwa razy od poniedziałku do piątku i jeden dłuższy wybieg w weekend. Wolne dni poświęcam na wzmacnianie mięśni brzuch, która są również bardzo ważne u biegaczy. Pozdrawiam.
- Dołączył: 2012-11-10
- Miasto: Wyspa
- Liczba postów: 358
5 września 2013, 17:55
jak ja biegałam co dziennie(ok 40min,średnie tempo),to w ogóle nie chudłam,a jak co 2-3 dni nie miałam problemu z gubieniem kg;)
5 września 2013, 18:02
no wlasnie tak sie zastanawiam co zrobic, chyba dziś i jutro nie pobiegam tylko poćwiczę w domu jakieś brzuszki i coś na rozciąganie. pamiętam ze dwa lata temu chodzilam na silownię tzn na aeroby i biegałam dużo codziennie na bieżni i nie chudłam ( może też dlatego, że jadłam wszystko normalnie, nie miałam żadnej diety). Teraz wlasnie chciałabym uniknąć takiego rezultatu i jednak coś niecoś zgubić i wymodelować sylwetkę.
- Dołączył: 2012-05-26
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 821
5 września 2013, 18:04
ja biegam co drugi dzień 7-10 km :)
5 września 2013, 18:07
tysia132 napisał(a):
ja biegam co drugi dzień 7-10 km :)
Tysia132 - od kiedy tak biegasz i czy coś schudłaś czy biegasz rekreacyjnie :)?
5 września 2013, 19:42
ja zaczęłam od września plan 24 tygodniowy 5 x w tygodniu : )
trochę zgapiłam z planów z neta a trochę sama sobie rozpisałam, robię tak :
PN - bieg
WT - bieg
ŚR - regeneracja
CZW - bieg
PT - regeneracja
SOB - bieg
NDZ - bieg
póki co jest to pierwszy tydzień czyli 3-6 km i co tydzień poprzeczka będzie leciała do góry,
zamierzam w pół roku nauczyć się biegać 42km bez zatrzymania, życzcie mi powodzenia : )))