- Dołączył: 2011-07-15
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 424
7 sierpnia 2013, 22:25
Hej, do tej pory biegałam ale na bieżni. jakoś nie lubie biegać w terenie, bo nie czuje, że dalam z siebie wszystko. ostatnio nie mam pieniedzy wiec nie stac mnie na silownie. wstaje sobie rano (bo pozniej upaaaały) i idę biegac... co chwile łapie mnie kolka, musze sie zatrzymywac, a w dodatku musze biegac po asfalcie przez wiekszosc czasu, bo nie mam gdzie indziej. Przez to wszystko czuje, ze nie daje z siebie wszystkiego. chcialabym biegac bez zadnych przerw chociaz przez 20 minut. ile bede czekać na takie efekty i czy wszystkim tak opornie szło bieganie w terenie na poczatku?
- Dołączył: 2011-02-16
- Miasto: Frankfurt
- Liczba postów: 112
31 sierpnia 2013, 21:07
Ja biegam od jakiegos tygodnia. Na początku było bardzo cieżko. Dziś 6,40km w 50 minut. Jak łapie mnie kolka to ja poprostu ignoruje. Oddycham gleboko i po chwili przechodzi :))
4 września 2013, 22:50
Nigdy nie biegałam na bieżni (poza gimnazjum i wfami ale tam to po 5 minut ;DD) więc nie potwierdzę tego o czym piszesz ale jeżeli chodzi o kolkę to się nie zatrzymuj tylko łap głebokie oddechy ! nosem wpuszczaj buzią wypuszczaj powietrze i przejdzie!! : ) jeżeli chodzi o asfalt to dobre obuwie załatwi problem : ) Nikt tutaj nie powie ci ile będziesz musiała czekać na takie efekty, po prostu biegnij i naliczaj każdy postęp ! : ) no przecież nigdzie ci się nie śpieszy .. :))) rób sobie małe wyzwania, powodzenia :*