Temat: Ból, z którym nie daję sobie rady :( POMOCY.

Od momentu, kiedy zaczęłam biegać dręczy mnie kłucie po prawej stronie w górnej części brzucha (pod piersią,ostatnie i najkrótsze żebra) -ostre kłucie, jakby mi się mocno w skórę żebro wbijało. Co to może być ? zwykła kolka ? jak temu zapobiegać ? Dodam, że kłucie występuje nawet podczas lekkiego biegu. Bardzo mi to przeszkadza. Jestem ambitna i mam siłę,ale kiedy dopada mnie ten ból, nie jestem w stanie dalej biec. Tak miałam na zawodach, tak miałam wcześniej i tak mam teraz.

Zdefiniowałam to jako kolka wątrobowa,ale:
-" potoczna nazwa ostrych, napadowych dolegliwości bólowych w okolicy prawego podżebrza, pojawiające się zwykle po błędach dietetycznych, np. po spożyciu tłustych pokarmów lub alkoholu." NIE spożywam tłustych potraw ani alkoholu;

-"Atakom kolki wątrobowej można zapobiegać przez ograniczanie soli, tłuszczy zwierzęcych, smażonych dań i alkoholu. Warto starać się wybierać mięso chude, takie jak indyk czy cielęcina." Soli nie jem od 3 lat, od ponad 2 lat jem tylko gotowane na parze i duszone bez dodatku tłuszczu...

CO TO MOŻE BYĆ?

Proszę o pomoc! Bardzo bym chciała biegać i towarzyszyć mojemu chłopakowi, przy okazji czerpiąc z tego radość a nie ból. Lubię się ruszać 

skoro to tyle czasu trwa to może czas najwyższy iść do lekarza 
Pasek wagi
Prosta rada idź do lekarza.
to kolka:)
dokładnie, powinnaś się wybrać do lekarza, to najlepsze wyjście
Pasek wagi

chocollatee napisał(a):

to kolka:)
no właśnie to nie jest kolka kochana, kolkę wiele razy miałam i to daje zupełnie inne odczucie.... Z kolką mogę biegać itp. a to tak silny ból, że mimo wysokiego progu bólu zaczynam płakać i nie mogę dalej biec...
ja mam takie bole bez biegania
Niedobor soli jest tak samo grozny dla zdrowia jak nadmiar. To tak na marginesie ;)
Pasek wagi

bezradna123111 napisał(a):

ja mam takie bole bez biegania

I jak sobie z tym radzisz?
Miałam ten sam problem. Bolało mnie z prawej i z lewej strony. Po rentgenie okazało się, że to problemy jelitowe. 
Rozwiązałam to przez dietę bogatą w owoce, ryby i warzywa (bardzo rzadko jem mięso czerwone. max 2 razy w tygodniu białe) i ograniczyłam węglowodany proste (nie jem białego pieczywa, ciast). Zmieniłam olej na którym smażę. Unikam chemii w jedzeniu (nawet dextrozy, kwasku cytrynowego, który jest wszędzie) No i ćwiczę jogę. Przeszło :-)) 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.