Temat: Początki biegania - ból łydek, buty

Witam! Ostatnio (znowu...) zacząłem się odchudzać i chciałbym tym razem odpowiednie żywienie połączyć ze sportem. Zacząłem tydzień temu biegać co dwa dni (pierwszy tydzień - 6 serii w konfiguracji 1 minuta biegu + 4 minuty szybkiego marszu).

I teraz moje pytanie. Wiadomo, że wydolność krążeniowo-oddechową mam kiepską, ale moim największym problemem jest ból łydek, który pojawia się już po pierwszej serii marszobiegu i to właśnie on mnie najbardziej ogranicza. Chciałem spytać, czy też tak na początku mieliście i ewentualnie jak można temu zaradzić. Dodam, że okolice, w których biegam, nie są zupełnie płaskim terenem, tylko są tu lekkie wzniesienia i spadki. Może to z tego wynika?

Druga sprawa to buty. Chciałbym się zaopatrzyć w jakieś buty, w których będzie mi się dobrze biegało. Ale ceny butów do biegania są w sklepach, z tego co sprawdzałem, przeróżne - od kilkudziesięciu do 400 i więcej złotych. Może jakieś rady? Dodam, że budżet mam raczej mniejszy niż większy.

Z góry dzięki za odpowiedzi! :)
Dziękuję Wam wszystkim za wyczerpujące odpowiedzi, wsparcie i rady. W weekend skoczę do sklepu sportowego i spróbuję coś poprzymierzać.

Jeśli chodzi o bieganie, to łydki wciąż bolą, nawet bardziej, bo dziś wydłużyłem w seriach biegi do 2 minut. I łatwo nie było - po ostatniej serii czułem zdrętwienie nóg od kolan w dół, zwłaszcza odczuwalne w stopach. Rozmawiałem ostatnio z takim jednym "fit" kumplem i opowiadałem mu o moich początkach i tych seriach, na co on odpowiedział, że nie wyobrażał sobie, że dla kogokolwiek ciągły bieg przez pół godziny to może być problem. Cóż, okazuje się, że może, gdy się dźwiga ponad 100 kg i ostatni raz się biegało 10 lat temu na WF-ie w szkole :/

misthunt3r: Dzięki za wsparcie i przy okazji dodam, że zazdroszczę wyniku odchudzania! Mam nadzieję, że za jakiś czas też będę się mógł pochwalić podobnym wynikiem. A póki co poczytam sobie w wolnej chwili Twój pamiętnik. I dodam (oczywiście bez urazy, Dziewczyny), że jednak osiągnięcia innego faceta są dla mnie bardziej mobilizujące i motywujące, ale to chyba jest zrozumiałe ;)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.