- Dołączył: 2013-03-13
- Miasto: Opole
- Liczba postów: 3290
13 marca 2013, 21:04
Mam problemy z bieganiem po wypadku i uszczerbieniu łąkotki, ale od kilku dni maszeruję codziennie po 1,5-2 godziny tempem 7-8 km/h, przechodzę 10-15 km. Czy takie marsze mają równy sens w poprawieniu sylwetki jak bieganie, czy może skoro nie biegam, to nie muszę się aż tak "spieszyć" i mogę po prostu spacerować i to wyjdzie na jedno? (przy czym mój "spacer" to 5-6 km/h).
- Dołączył: 2007-01-17
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 7057
15 marca 2013, 17:56
Tak szybki marsz zamiast biegania (po kontuzji) to swietny sposób na utrzymanie kondycji i sylwetki!!! Jeśli szybko maszerujesz a nie mozesz biegać rozglądnij się za zawodami nordick walking. Zawsze dodatkowa motywacja do marszu;-)