Temat: Maszerowanie na rzecz biegnia

Mam problemy z bieganiem po wypadku i uszczerbieniu łąkotki, ale od kilku dni maszeruję codziennie po 1,5-2 godziny tempem 7-8 km/h, przechodzę 10-15 km. Czy takie marsze mają równy sens w poprawieniu sylwetki jak bieganie, czy może skoro nie biegam, to nie muszę się aż tak "spieszyć" i mogę po prostu spacerować i to wyjdzie na jedno? (przy czym mój "spacer" to 5-6 km/h).
o boziu kiedy ty znajdujesz na to czas? 

ImAddictedToYou napisał(a):

o boziu kiedy ty znajdujesz na to czas? 
wieczorami, mam przewaznie zajęcia po 3-7 godzin dziennie (ale 6-7 to tylko 2 dni), wychodzę o godzinie 20 na taki marsz, czasem 21. + oczywście za dnia używam także nóg, codziennie na samą uczelnię robię (tam i nazot) około 10 km spaceru.
tak marsze w odpowiednio szybkim tempie są tak samo dobre jak bieg ;)
Pasek wagi

Narfire napisał(a):

ImAddictedToYou napisał(a):

o boziu kiedy ty znajdujesz na to czas? 
wieczorami, mam przewaznie zajęcia po 3-7 godzin dziennie (ale 6-7 to tylko 2 dni), wychodzę o godzinie 20 na taki marsz, czasem 21. + oczywście za dnia używam także nóg, codziennie na samą uczelnię robię (tam i nazot) około 10 km spaceru.

podziwiam ja w ogole na nic nie mam czasu
a może nordic walking? super sport i przy prawidłowej technice maszerowania z kijami odciążysz stawy ;) i pracuje całe ciało kijki to wydatek 35zł :) technikę szybko podłapiesz ... filmiki instruktarzowe są youtube

anikah napisał(a):

tak marsze w odpowiednio szybkim tempie są tak samo dobre jak bieg ;)
dziękuję, dotychczas słyszałam od kolegi biegacza, że nie ma sensu się tak katować marszem (choć to wcale niewiele szybciej niż spaceruję) bo najlepsze są interwały po 30-40 minut i trzeba biegać, no a ja bardzo bym chciała, ale przebiegnę 10 minut i mnie kolano nawala, i już nie wiedziałam, czy się załamać, że robię coś bez sensu, czy jednak robić. Niby zawsze lepszy jakikolwiek ruch niż siedzenie przed komputerem, ale już się bałam, że żeby wyrzeźbić udka będę musiała się przemóc i biegać w bólu.

Selawi napisał(a):

a może nordic walking? super sport i przy prawidłowej technice maszerowania z kijami odciążysz stawy ;) i pracuje całe ciało kijki to wydatek 35zł :) technikę szybko podłapiesz ... filmiki instruktarzowe są youtube
szczerze, zawsze mnie śmieszyło chodzenie z kijami... ale ostatnio myślę, ze to na ramiona też mi dobrze zrobi :D

Narfire napisał(a):

Selawi napisał(a):

a może nordic walking? super sport i przy prawidłowej technice maszerowania z kijami odciążysz stawy ;) i pracuje całe ciało kijki to wydatek 35zł :) technikę szybko podłapiesz ... filmiki instruktarzowe są youtube
szczerze, zawsze mnie śmieszyło chodzenie z kijami... ale ostatnio myślę, ze to na ramiona też mi dobrze zrobi :D

ja chodzę raz w tygodniu na 1-1,5h szybkie tempo i jest niezły wycisk polecam
Selawi, odkupię kijki od brata i w takim razie będę maszerować, bo brakuje mi ćwiczeń na ramiona/ręce, a myślę, że machanie kijkami dobrze im zrobi :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.