Temat: Bieganie - nie daję rady

Już kilka razy próbowałam biegac.Mam do tego czas,chęc,tylko jest jeden problem...Nie daję rady.Już po 300 m łapie mnie zadyszka i kolka.Dodam,że nie mam aż takiej złej kondycji.Czy ktoś miał tak jak ja? A może teraz biegacie 40 min ? :)  
poszukaj jakiegoś dobrego planu w necie :) Ja tak robiłam i się udało :)
Pasek wagi
Miałam mniej więcej tak samo. Dzisiaj bez problemu przebiegnę 40 min. i to po pagórkowatym terenie.
pierwszy raz jak wybrałam się na bieganie ledwo przebiegłam 600m, a z powrotem wróciłam autobusem :P<lol>
A czy któraś z Was wybierała się biegać bez stoperów i innych wynalazków? 

Mam na myśli to, że biegła jakiś tam dystans, potem maszerowała i znowu biegła (bez odliczania, tak na oko) i doszła do wprawy po tym? Nie chce mi się patrzyć na czas itd, tylko włączyć muzę i wyłączyć się całkowicie. Mogę sobie ustawić stoper na godzinę pobytu na dworze co najwyżej... 

butterfly1998 napisał(a):

Już kilka razy próbowałam biegac.Mam do tego czas,chęc,tylko jest jeden problem...Nie daję rady.Już po 300 m łapie mnie zadyszka i kolka.Dodam,że nie mam aż takiej złej kondycji.Czy ktoś miał tak jak ja? A może teraz biegacie 40 min ? :)  

Znaczy, biegasz za szybko. Zacznij od takiego tempa, żebyś była w stanie swobodnie oddychać przez nos, ewentualnie z kimś rozmawiać. Jeśli nawet przy truchcie Cię "zatyka", pokombinuj z marszobiegiem.

Na początku nie lizcy się intensywność treningu, tylko czas trwania. To samo zresztą pozostaje prawdziwe, jeśli chodzi o długie wybiegania.

 

T.

Dostałaś tu same sensowne porady jeśli naprawdę chcesz biegać wystarczy skorzystać :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.