- Dołączył: 2011-02-22
- Miasto: Piaski
- Liczba postów: 900
4 stycznia 2013, 21:38
Ile razy w tygodniu biegacie i po ile minut? I oczywiście ile kilometrów udaje Wam się przebiec za jednym razem?
Ja szczerze powiem, że dopiero zaczynam, ale dzisiaj udało mi się biegać 50 minut i wyszło mi 7 km. Chciałabym osiągnąć 10 niedługo, ale też nie mam aż tyle czasu za jednym razem, żeby biegać ;( Myślicie, że takie bieganie też da efekty?
Pozdrawiam ! ;)
- Dołączył: 2013-01-02
- Miasto: Czeladź
- Liczba postów: 146
6 stycznia 2013, 12:33
Wam to dobrze ja ze swoją słoniową wagą dałem radę ledwo 2,7 km z czego 1/3 między czasie musiałem pokonać spacerem, ale najważniejsze w moim przypadku nie zrażać się biegać biegać lepiej jeść a do lata już coś lepiej powinno być.
6 stycznia 2013, 12:57
Kazik, z każdym dniem będzie lepiej , jesli będziesz systematyczny.
Na początek postaw na intensywne marsze, żeby nie obciążać stawów, w miarę spadkow wagi wprowadzaj przerywany trucht, a później będziesz biegał jak gazela. Słowo !
Edytowany przez joolianka 6 stycznia 2013, 12:59
6 stycznia 2013, 12:59
kazikwgn napisał(a):
Wam to dobrze ja ze swoją słoniową wagą dałem radę ledwo 2,7 km z czego 1/3 między czasie musiałem pokonać spacerem, ale najważniejsze w moim przypadku nie zrażać się biegać biegać lepiej jeść a do lata już coś lepiej powinno być.
Pamiętaj o kolanach. Dopóki nie zrzucisz trochę masy lepiej postawić na marszobiegi albo szybkie marsze z kijkami, które odciążają stawy. Lepiej jakbyś miał dłuższy trening ale mniej obiciążający stawy - czyli np godzina, ale na zmianę troszkę truchtu a trochę szybkiego marszobiegu. Z każdym kilogrammem mniej będzie ci łatwiej biegać. I nie zaominaj o rozgrzaniu kolan!! Takie klasyczne krążenia kolan przez pięć minut na zmianę z podnoszeniem kolan do góry... dużo daje!
i rozciągajcie się po treningu, to też ważne! :-)
Mi się dzisiaj udało ok. 7km w 53 minuty z jedną przerwą (pod górkę) na marsz. Biegam raz w tygodniu, zaczęłam w tą zimę. To był mój chyba czwarty raz. Wkręcam się :-) Żałuję, że zimą tak szybko się robi ciemno, bo bym bigała po pracy, ale sama po ciemku się koło siebie boję :-/
Edytowany przez a12c9c6e332bab1c7f125b36dbf87a43 6 stycznia 2013, 13:01
6 stycznia 2013, 14:24
Kazik :D bądź z siebie dumny, że w ogóle Ci się chce :D biegaj systematycznie a się nawet nie obejrzysz jak będziesz pięknie sie poruszał bez zadyszki :D
- Dołączył: 2011-02-22
- Miasto: Piaski
- Liczba postów: 900
6 stycznia 2013, 15:57
kazikwgn napisał(a):
Wam to dobrze ja ze swoją słoniową wagą dałem radę ledwo 2,7 km z czego 1/3 między czasie musiałem pokonać spacerem, ale najważniejsze w moim przypadku nie zrażać się biegać biegać lepiej jeść a do lata już coś lepiej powinno być.
Na prawdę super, że w ogóle chcesz, chociaż jest ciężko! Ja przy +20 kg to nie miałam w marzeniach biegania, bo po prostu za bardzo męczyłam się własnym ciężarem. Teraz jest o wiele lepiej. Ale jak mówią inni: lepiej najpierw marszobiegi, żebyś sobie stawów nie rozwalił ;)