Temat: Bieganie : duży problem. Pomocy!

 Od jakiegoś czasu bardzo zapragnęłam zacząć biegać, wybrałam plan biegowy, dni w które mam czas i pojawił się wielki problem otóż okazało się że wstydzę się biegać przy ludziach! Mieszkam w mały mieście gdzie praktycznie wszyscy wszystkich znają. Gdy mijam kogo to od razu strasznie się stresuje co sobie o mnie pomyśli bo nie należę do najszczuplejszych oczywiście i jeszcze po 100m wypluwam płuca, tłuszcz mi się trzęsie, no nic ciekawego. Próbowałam biegać o 6 rano żeby było ciemno i mało ludzi ale wstawanie o tej godzinie mnie wykańcza po prostu. Więc błagam pomóżcie jak poradzić sobie z tym wstydem? Od razu zaznaczam że bieganie z koleżanką itp odpada bo nikt się nie daje namówić niestety a na bieżnie nie mam kasy. Bardzo bym chciała biegać ale nie sprawia to żadnej przyjemności jeżeli od razu po spotkaniu kogoś wracam zawstydzona do domu :( jak to pokonać???  
zawsze mozesz ubrac sie na sportowo i zaczac od szybkich marszow, czasami sprobowac przebiec 1-3 minuty. jak cialko sie ujedrni to nie bedzie sie juz tluszczyk trzesl i kondycje juz tez bedziesz miala na tyle dobra ze przebiegniesz 4-6 km bez zatrzymywania sie tylko zmieniajsc tempo. ja tez sie przejmowalam dluugo, widzac na silowni glownie szczuple laski, ale one sa szczuple bo cwicza, nie zdziwilabym sie gdyby co druga z nich kiedys miala tez problem z nadwaga. teraz ustalilam sobie plan... do 20.12 przebiec(przemaszerowac) min 20 godzin. takze mozecie spodziewac sie ok 21.12 zdjec porownawczych :). 
Daj spokój dziewczyno. Jeśli Cię ktoś zaczepi to powiedz: "Miss World się odezwała"
To, że biegasz to wyraz Twojej odwagi, by wziąć się za siebie, powód do DUMY, a nie do wstydu! :) 
Dążysz do tego, by czuć się dobrze i z satysfakcją patrzeć w lustro, po to biegasz! Postaraj się mieć opinie innych gdzieś. 

Ja też pochodzę z małej miejscowości i jak biegałam to też ludzie się za mną nie oglądali. Z tym, że wówczas ważyłam 48kg/166cm, więc nie obyło się bez określeń: "anorektyczka" i że "się wykańczam", ale mam na to zlewę. Trzeba się tego nauczyć i już. 
Ja też się krępowałam ludzi, ale pozniej sie zastanowiłam i mówie "czego mam sie wstydzic? przeciez to chyba dobrze, ze sie ruszam i chce coś zmienić! " Teraz też wiem, jak ja patrze na grubsze osoby na siłce czy gdzieś... nie mysle sobie "o fuj, ale jej sie wszystko trzesie!" tylko "dobrze dziewczyno, ćwicz ćwicz a bedziesz niezła laska" ;)
Pasek wagi
ja jak widzę biegających ludzi to ich podziwiam a nie się śmieję. Pomyśl sobie, że jak za kilka msc będziesz już super laską to ty będziesz mogła się śmiać a nie oni :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.