Temat: Bieganie - kilka pytań

Chodzi mi o bieganie na siłowni , na bieżni 

1. O jakiej porze najlepiej biegać?
2 . Jak zacząć ? Od ilu minut ?
3.  Lepiej biegać w legginsach i koszulce czy w cieplejszych rzeczach żeby się bardziej wypocić ? 
4. Ile razy minimum biegać w tygodniu ?
Pasek wagi

2. Na bieganie.pl masz kilka ciekawych treningów ;))  Możesz sobie to przejrzeć i skomponować własny.

3. Trecisz wtedy tylko wodę, więc moim zdaniem nie ma to sensu ;))

 

Jeśli chodzi o redukcję tkanki tłuszczowej i budowę mięśni to trening interwałowy, a dokładniej mówiąc warto spróbować kilkunastu sekund maksymalnego sprintu i przede wszystkim już z jako taką kondycją :)

Dla początkujących mogę polecić Tobie taki schemat :
3 minuty trucht jako rozgrzewka
60 s sprint
120 s trucht
powtórzyć x 5, zakończyć 3 minutami lekkiego truchtu, co daje łacznie 21 min

Najlepiej po kilku posiłkach, a przed bieganiem coś lekkostrawnego, a po bieganiu po 90-120 min zjeść posiłek
Biegać co dwa dni

1. najlepiej rano na czczo, wtedy się najlepie tłuszcz spala
2. znajdź na internecie plan 10 tygodniowy
3.lepiej w cieplejszych rzeczach
4. w tym planie masz wszystko napisane

p.s po co masz biegac teraz w zime i być chora a nie lepiej poczekać do wiosny jak zrobi się cieplej? 
ja bym nie ryzykowała biegania na czczo - wtedy spalisz mięśnie a nie tłuszcz (czyli stracisz na wadzę ale nie tłuszcz, a jak wiadomo to mięśnie spalają tłuszcz). Zresztą na każdej siłowni powiedzą ci, jaki trening zrobić na bieżni w zależności od tego co chcesz osiągnąć.
Sama biegam, więc może dorzucę swoje trzy grosze...
1. Biegasz wtedy, kiedy Ci to pasuje. Jeśli nie lubisz zrywać się z rana to bez sensu się meczyć, bieg po południu, czy wieczorem jest równie dobry.
2. Tak jak poprzedniczki polecam plany np. 10cio tygodniowe składające się z marszu i biegu. Nie ma sensu zaczynać od ciągłego biegu, bo bolące nogi i zmęczenie mogą być zabójcze dla motywacji. Ponadto nieprzyzwyczajony do biegania organizm zaprotestuje przez przykładowo bolące kolana lub biodra - tu mówię to, co wiem od znajomego lekarza fizjoterapeuty.
3. Żadnych ciepłych ciuchów - po pierwsze ma być wygodnie - po drugie i co najważniejsze przy biegach na dłuższe dystanse o ile takie planujesz nie można dopuścić do odwodnienia. Ci którzy cisną na bieżni po 30 min i dłużej w grubych dresiskach to potencjalni kandydaci do zrobienia sobie krzywdy. Utrata wody zaburza gospodarkę ustrojową organizmu - u biegaczy długodystansowych kończyć się to może np. zawałem, w najlepszym przypadku zasłabnięciem lub omdleniem. Spadając z bieżni możesz się nie tylko posiniaczyć...
4. Biegać najlepiej regularnie - przykładowo co drugi dzień. Nieregularne biegi nic nie wnoszą do kondycji, za to paskudnie odbijają się na stawach. Dzień przerwy pomiędzy biegami pozwala uzyskiwać lepsze rezultaty niż bieganie codziennie - wiem po sobie.

Mam nadzieję, że choć trochę pomogłam
Adriana82 ma w zasadzie racje, tylko z tym odwodnieniem zaszalała. 
Odwodnić sie w 30 minut to można na pustyni przy 60 stopniach.
Na siłowni, biegnąc nawet intensywnie 60 minut, ubranym w dresy nie ma takiej szansy (no chyba, ze by było milion stopni w pomieszczeniu).
Tak więc spokojnie z tymi obawami.
Aczkolwiek prawdą jest, ze zbyt grube ubranie znacznie pogarsza nasze możliwości - jest nam gorąco, organizm traci energie na chłodzenie, serce się bardziej męczy.
Odpowiedni strój, niezależnie czy biegamy w pomieszczeniu czy na zewnątrz  - to taki, żeby na samym początku czuć nawet lekki chłód. Organizm szybko sie rozgrzewa i po chwili jest OK.
Nie ma sie co czarować i trzeba sobie jasno powiedzieć, że najlepiej sprawdzają się stroje techniczne, stworzone do odtransportowywania potu ze skóry, zapewniające dobra wentylację itd.
Trzeba tez pamiętać, że stosowanie takich strojów ma sens, kiedy wszystkie warstwy są odzieżą funkcjonalną. Bez sensu jest zakładać koszulkę funkcjonalną a na to bluzę dresową, albo bawełniana koszulkę i do tego funkcjonalną bluzę.


no ja biegam na dworze i jakoś nie wyobrażam sobie nudzić się na bieżni bez widoków w koło mnie, ale myślę że lepiej tak niż wcale.
Osobiście uważam że jeśli biegasz w ciepłym pomieszczeniu to nie ma sensu się ubierać grubo i pocić i nie potrzebnie tracić energię. Nie dość że się umęczysz to jeszcze przebiegniesz dużo mniej. Co do pory to biegaj wtedy kiedy uważam że się czujesz najlepiej. Dobre samopoczucie to klucz do sukcesu i dalszej wytrwałości w treningach, Zniechęcić się można bardzo łatwo a przecież nie o to chodzi.
Najlepiej sama testuj kiedy jest Ci najlepiej i w czym najlepiej Ci się biega.  
Pasek wagi

Charlee napisał(a):

Chodzi mi o bieganie na siłowni , na bieżni 1. O jakiej porze najlepiej biegać?2 . Jak zacząć ? Od ilu minut ?3.  Lepiej biegać w legginsach i koszulce czy w cieplejszych rzeczach żeby się bardziej wypocić ? 4. Ile razy minimum biegać w tygodniu ?

Jeszcze pytanie mam - po co chcesz "się wypocić"?
Jaki ma to mieć cel?
@rafalmruk Łokej, trochę zaszalałam, choć było to celowe. Generalnie mogę oczywiście pisać, że konsekwentne odwadnianie się w trakcie biegu obniża wyniki, pogarsza wydolność itepe itede, ale przecież wiemy, że w tym wypadku wcale nie chodzi o osiągnięcia sportowe tylko zapewne o schudnięcie z kości na ości a może i z ości na proch....

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.