Temat: Jak zmotywować się do biegania?

Chciałabym zacząć biegać, najbardziej odstrasza mnie to, że nie mam kondycji, ale przecież mogę ją wyrobić. W każdym razie musiałabym w tygodniu (co drugi dzień bym biegał) wstawać o 5:30 i sobie myślę, a to poćwiczę w domu wieczorem i później nici z tego, bo się uczę. 
Jak się zmotywować do tego wczesnego wstawania?
Pasek wagi
nie chcesz biegac.


dla chcącego nic trudnego. Dla mnie najelepiejz godzinke przed spaniem. pozniej akurat kąpiel i spanie!
wiesz , prawda jest taka, ze ty nie chcesz biegać : P możemy ci tu podawać tysiące metod na poranne bieganie i faktycznie mozesz sobie jedną wybrać i przez jakiś czas biegać, ale potem ci sie to znudzi i znowu przestaniesz ;)
Odpowiadając na pytanie to mnie do biegania motywuje odbicie w lustrze i cyferki na wadzę : P
ja znowu bardzo chcialabym biegac ale nie mam z kim, sama sie boje.. :/ okolica nie za ciekawa.. ehh musze kupic wreszcie gaz.. raz sie przelamalam bez i zaluje bo bieglam szybko - ale do domu..
jezeli sie uczysz to najlepiej wieczorem biegac, kiedys jak mieszkalam gdzie indziej to bieganie wieczorem sprawialo ze wyladowywalam napiecie i lepiej sie spalo ;)
Przede wszystkim trzeba chcieć. Nikt i nic nie jest Cię w stanie zmotywować jeśli sama tego nie zrobisz.
Jak to mówią jeśli chcesz znajdziesz sposób, jeśli nie chcesz znajdziesz powód :)
moim zdaniem szykasz tylko wymówki, żeby nie beigać, bo jak by Ci bardzo na tym zależało, to i wstawała byś o 4;)
bieganie to sama przyjemnosc...szczgolnie taką piękną jesienia...pogoda idealna.....ja jak mi sie nie chce to po prostu ubieram sie w dres i z niechecia biegne...po 5 min jestem szczesliwa a po 30 wracam zmeczona, cwicze i jestem mega dumna, ze sie nie poddalam....trzeba chciec. NAPRAWDE CHCIEC.
Pasek wagi
i nie musisz biegac rano....mozesz przeciez wygospodarowac te 30 min wiczorem lub kolo 17 - 18 kiedy nie jest ciemno.... a  jak sie uczysz i naprawde nie mozesz biegac wieczorem bo np sie boisz, rano bo Ci sie nie chce to moze marsz do szkoly i ze szkoly?:)
Pasek wagi

NotForYou napisał(a):

bieganie to sama przyjemnosc...szczgolnie taką piękną jesienia...pogoda idealna.....ja jak mi sie nie chce to po prostu ubieram sie w dres i z niechecia biegne...po 5 min jestem szczesliwa a po 30 wracam zmeczona, cwicze i jestem mega dumna, ze sie nie poddalam....trzeba chciec. NAPRAWDE CHCIEC.
co prawda, mam podobnie tak sobie myśle "idę pobiegać" moja podświadomość mowii "nie, nie chce Ci się", ale idę i biegne z niechęcią i wgl ale jak przybiegne po ok 40 min do domu to jestem szczęśliwa :) widzę, że mamy tyle samo lat (i nawet miasto), o ile to prawda co w twoim pamiętniku. Ja lubie jak sobie biegne i ludzie się na mnie patrzą, bo dość że dup* im się nie chce ruszyć to większość, że taka młoda i dziewczyna, bo w sumie jak biegam (koło 20, czasem po 20) to sami faceci i to tacy w okolicy 30  ale fajnie się czuję jak ja sobie biegne i oni :D


© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.