1 sierpnia 2012, 07:22
Jak on wyglądał?? JA byłam w końcu wczoraj na swoim pierwszym biegu i wróciłam podłamana. Może podzielicie się swoimi opowieściami jak Wam szło na początku przygody z bieganiem. Może nie tylko moje początki wyglądają tak tragicznie i podniesiecie mnie trochę na duchu
- Dołączył: 2012-07-04
- Miasto: Ostrów Wielkopolski
- Liczba postów: 503
4 sierpnia 2012, 16:30
Moje początki były trudne:
- nieprawidłowy oddech
- rozmowa z koleżankami
- kolka :D
- wszystko źle.
Zaczęłam biegać z chłopakiem i jedną koleżanką i jest super.
Chłopak nauczył mnie oddechu prawidłowego. Razem z koleżanką się motywowałyśmy :) i trwamy w biegu do dziś.
Obecnie biegam od miesiąca - na chwilę obecną 10 minut biegi i 3 min. marszu i tak 7 serii :) - wiec wychodzi 1 h i 30 min. biegania.
- Dołączył: 2009-06-17
- Miasto: k
- Liczba postów: 198
5 sierpnia 2012, 00:34
aniaa: mogłabyś jakoś opisać jak należy oddychać?
Ja dzisiaj wyszłam "biegać" pierwszy raz! Hura. Baaardzo wolnym truchtem. Prawie jak chodzenie z lekkim podskokiem ;P po 2 minutach przeszłam na marsz bo już nie mogłam wytrzymać... 2 razy powtórzyłam to bo czułam że twarz mam jak burak, wróciłam do domu.
Mam zamiar walczyć aż bede w stanie biec non stop jak najdłużej się da!
Przed wyjściem z domu nie mogłam się przemóc, niecierpie jak sie ludzie gapią. Zbierałam się tak na poważnie 4 dni, a wcześniej myślałam o tym od paru tygodni... Ale dzisiaj było już ciemno, w końcu wyszłam z domu i nie było tak źle. Przecież robie to dla siebie a głupi sąsiedzi niech się gapią! ;)